"Ironia najlepszym sposobem". Ancelotti wściekł się na sędziego

PAP/EPA / JOSE MANUEL VIDAL / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti
PAP/EPA / JOSE MANUEL VIDAL / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti

Carlo Ancelotti był wyraźnie sfrustrowany po remisie 1:1 z Sevillą. Opiekun Realu Madryt miał poważne zastrzeżenia do pracy sędziego, ale chcąc uniknąć zawieszenia, nie powiedział tego wprost.

W tym artykule dowiesz się o:

Mało brakowało, żeby "Królewscy" ponieśli porażkę w stolicy Andaluzji. Sevilla FC miała jednobramkową przewagę po tym, jak David Alaba skierował piłkę do własnej siatki. Remis 1:1 uratował jednak Dani Carvajal.

Real Madryt dość niespodziewanie zgubił punkty, w związku z czym stopniała jego przewaga w tabeli La Ligi nad Gironą oraz FC Barceloną. Później Carlo Ancelotti nieco zaskoczył dziennikarzy podczas konferencji prasowej.

Szkoleniowiec został poproszony o ocenę pracy arbitra Ricardo de Burgosa Bengoetxei i odpowiedział bez dłuższego namysłu. - Wszystko zrobił dobrze - skwitował opiekun stołecznej drużyny.

Potem Ancelotti stanął przed kamerami klubowej telewizji i wyznał, dlaczego unikał bezpośredniej krytyki w kierunku Hiszpana. Włoski trener był wyraźnie zirytowany, ale chciał uniknąć zawieszenia na kolejne spotkania ligowe.

- Czasami ironia jest najlepszym sposobem na wyrażenie pewnych rzeczy. Jeśli powiem, co myślę o sędziowaniu, zostanę zawieszony na wiele meczów. Wolę siedzieć na ławce Realu i unikać zawieszenia. Nie mówię tego, co myślę. Używam ironii - tłumaczył.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi

Czytaj więcej:
Radość w Barcelonie po wpadce Realu. Zobacz tabelę
Lider ma się dobrze, na dole bez zmian. Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty