Maciej Sadlok był największą niespodzianką Franciszka Smudy podczas powołań na towarzyskie mecze z Rumunią i Kanadą. O piłkarza Ruchu Chorzów starają się już działacze Lecha Poznań i Legii Warszawa. Sadlok nie ma dużego doświadczenia w polskiej lidze, ale nie jest zawodnikiem przypadkowym. W 2008 roku był na testach w angielskim Fulham. Zainteresowanie jego osobą wykazują również zespoły włoskiej Serie A. Póki co Sadlok chce jednak skupić się na lidze polskiej, gdzie będzie miał możliwość gry. Jego umiejętności chwalą koledzy z drużyny, a przede wszystkim trener Ruchu. - Powołanie do reprezentacji Polski, to wielkie wydarzenie w życiu każdego piłkarza, a zwłaszcza tak młodego chłopaka. Maciek od dłuższego czasu prezentuje w lidze dobrą formę i wszyscy mu serdecznie gratulujemy tego, że znalazł się w nowej kadrze. Zasłużył na to swoją grą, ale musi też pamiętać, że bez kolegów, trenerów i dobrej gry całej drużyny ciężko byłoby mu się wybić. Otwiera się przed nim wielka szansa, której wręcz nie wypada zmarnować. Życzę mu, żeby był stoperem europejskiego formatu - powiedział dla Głosu Wielkopolskiego Waldemar Fornalik.
Działacze Lecha oficjalnie nie potwierdzają zainteresowania zawodnikiem Ruchu. Czy jest to tylko zasłona dymna?
Więcej w Głosie Wielkopolskim