7 października Neymar oraz Bruna Biancardi podzielili się swoim szczęściem. Na świat przyszła Mavie. To drugie dziecko brazylijskiej gwiazdy futbolu (ze związku z inną kobietą ma 12-letniego syna).
Miesiąc po radosnej nowinie rodzice przeżyli koszmar. Jak informują brazylijskie media, dwóch uzbrojonych mężczyzn wtargnęło we wtorek do domu na strzeżonym osiedlu w Cotii (mieście w stanie Sao Paulo), w którym mieszkają rodzice Bruny Biancardi.
Włamali się z zamiarem porwania małej Mavie. Jednak zarówno dziecka, jak i jego matki nie było w domu. Byli za to rodzice Bruny, których bandyci związali. Następnie ukradli torebki, zegarki i biżuterię.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
Dziennik "O'Globo" poinformował, że policja prowadzi śledztwo i zatrzymała już jedną osobę. To 20-letni mężczyzna, który miał umożliwić przestępcom wejście na teren strzeżonego osiedla. Trwają poszukiwania sprawców, którzy zbiegli ze zrabowanymi łupami.
"Smutny dzień. Doszło do ataku, w którym ucierpieli rodzice Bru, ale dzięki Bogu wszystko jest w porządku" - napisał Neymar w mediach społecznościowych.
Głos zabrała także matka dziecka. "Piszę, by uspokoić przyjaciół i rodzinę, a także tych, którzy tu mi towarzyszą. Dziś rano okradli mój dom, a moich rodziców wzięli za zakładników. Ja, Mavie i moja siostra nie mieszkamy tam i nie było nas w tym czasie. Dzięki Bogu wszystko z rodzicami w porządku" - napisała Biancardi w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że w brazylijskich mediach pojawiły się w ostatnim czasie doniesienia o rozstaniu Neymara i Bruny (więcej TUTAJ>>).
Brazylijski piłkarz leczy poważną kontuzję, której doznał 18 października w meczu reprezentacji z Urugwajem, w eliminacjach MŚ 2026. Po zerwaniu więzadeł krzyżowych przeszedł już operację.
Czytaj także: Neymar o poważnej kontuzji. "Najtrudniejszy moment w moim życiu"