Ronaldo wybrał skład marzeń i podpadł kibicom. Powodem jedna decyzja

Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: Ronaldo Luis Nazario de Lima
Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: Ronaldo Luis Nazario de Lima

Ronaldo Nazario już dawno skończył karierę piłkarską, a obecnie regularnie udziela się w różnych kwestiach związanych z futbolem. Ostatnio Brazylijczyk wytypował swoją wymarzoną jedenastkę.

W tym artykule dowiesz się o:

Kariera piłkarska Ronaldo Nazario obfitowała w wielkie triumfy, a sam Brazylijczyk grał w kilku wielkich zespołach. Chociażby ze względu na to jego głos jest obecnie mocno brany pod uwagę przy okazji różnych tematów.

Jednak każdemu zdarzają się momenty, w których podjął nieco kontrowersyjną decyzję i tak też teraz stało się w przypadku strzelca dwóch goli w finale mundialu w 2002 roku. Były piłkarz na TikToku typował swoją wymarzoną XI na podstawie flag, które pokazywały się w losowej kolejności.

Gdy przyszła pora na Chorwację sam wybór nie mógł zaskakiwać, ale okoliczności już trochę tak. Brazylijczyk wybrał Lukę Modricia. Jednak problem polega na tym, że w swojej drużynie umieścił go na pozycji środkowego obrońcy.

ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci

Oczywiście wzięło się to z tego, że stoper był jedynym miejscem, które pozostało dostępne i jest to pewnym usprawiedliwieniem, choć i tak Chorwaci mają mu to za złe. Uważają bowiem, że legendarny piłkarz nie zna większej liczby zawodników z ich kraju, co niezbyt dobrze o nim świadczy.

Natomiast generalnie całe zestawienie wybrane przez Ronaldo ma dużo sensu i jest naprawdę mocne. Oto ono: Gianluigi Buffon (Włochy) - Laurent Blanc (Francja), Franz Beckenbauer (Niemcy), Luka Modrić (Chorwacja), Diego Lugano (Urugwaj) - Andres Iniesta (Hiszpania), David Beckham (Anglia), Kevin de Bruyne (Belgia) - Cristiano Ronaldo (Portugalia), Pele (Brazylia), Lionel Messi (Argentyna).

Czytaj też:
"Nie patrzmy na to". Hiszpańscy eksperci wskazali problem Lewandowskiego
Media: przełom ws. ojca Luisa Diaza. Z Kolumbii docierają dobre wieści

Źródło artykułu: WP SportoweFakty