Ekipa z Liverpoolu z pewnością nie będzie dobrze wspominać swoich ostatnich zmagań na Stadium Municipal. Od 36. minuty "The Reds" musieli gonić wynik, co ostatecznie zakończyło się dla nich niepowodzeniem, przegrywając z Toulouse 2:3.
- Zdobyli pięć goli, dwa nie zostały uznane, a to oczywiście jest dla nas powodem do zmartwień. Zasłużyliśmy na porażkę, ponieważ wygrali prawie wszystkie decydujące pojedynki - ocenił na konferencji prasowej Juergen Klopp.
Szkoleniowiec Liverpoolu pozytywów doszukiwał się w końcówce spotkania, kiedy to goście ruszyli z "pełną parą" do odrabiania strat. - W końcówce zagraliśmy intensywnie, rzuciliśmy wszystko, ale problem polega na tym, że podczas meczu musisz podejmować odpowiednie decyzje we właściwym momencie - stwierdził Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci
Dla zespołu z Anfield była to pierwsza porażka w tej edycji Ligi Europy. Dotąd ze wszystkich potyczek wychodzili bowiem zwycięsko, wypracowując w każdym ze spotkań co najmniej dwubramkową przewagę.
Wygrana z Liverpoolem podpięła nieco do tlenu Toulouse, które znalazło się w dobrej sytuacji do wyjścia z grupy. Aktualnie francuski klub uplasował się na pozycji wicelidera w grupie "E", mając na swoim koncie trzy punkty więcej od znajdujące się lokatę niżej Royale Union Saint-Gilloise.
"Les Violets" mają także spore szanse na awans do fazy pucharowej z pierwszego miejsca. Bowiem do drużyny Kloppa tracą jedynie dwa "oczka".
Gwiazdor Legii o kryzysie w zespole. "Każdy mecz to finał"
Real Madryt ma plan B. Zamiast Mbappe chcą gwiazdora Bayernu