Widzew Łódź spróbuje zatrzymać Kolejorza. "Musimy sprawić, żeby Lech nie miał piłki"

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec

W tym sezonie nie wygrali jeszcze ligowego meczu na wyjeździe. Tutaj musieliby pokusić się o niespodziankę. Piłkarze Widzewa Łódź w 16. kolejce PKO Ekstraklasy zagrają z Lechem Poznań. - Chcemy grać po swojemu - przekonuje trener Daniel Myśliwiec.

Łodzianie potrafili już urywać punkty rywalom z czołówki. Udało im się m.in. zremisować w Częstochowie z Rakowem czy też w Lubinie z KGHM Zagłębiem. Ich problemem jest jednak to, że cofają się po tym, jak zdobywają bramkę. I oto zapytano trenera czerwono-biało-czerwonych na konferencji prasowej.

- Na tym polega nasza praca, że nie ma znaczenia wynik, tylko intencja. A intencja jest taka, żeby wypychać przeciwnika na jego połowę, natomiast jeżeli się tam znajduje, to go na niej utrzymać. Po zdobytej bramce nie zamierzamy się cofać. Nauczką była dla nas potyczka z Rakowem, gdy szybko strzeliliśmy gola i byliśmy tak zaskoczeni, że podejmowaliśmy mniej odważne decyzje, czym przysporzyliśmy sobie problemów. Tym razem odrobimy tę lekcję - zapewnił Daniel Myśliwiec.

Podczas reprezentacyjnej przerwy widzewiacy odrabiali zaległości z 12. kolejki i pokonali Ruch Chorzów 2:1. Grali jednak dość mocno osłabieni kadrowo. Szansę dostał m.in. rezerwowy bramkarz Jan Krzywański.

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

- Możemy liczyć na piłkarzy wracających po urazach, zresztą jeden z nich (Bartłomiej Pawłowski - przyp. red.) już pokazał się w poprzednim meczu. Jeżeli chodzi o pozycję bramkarza, to cel minut młodzieżowców zrealizujemy na koniec sezonu, ale pytanie, czy to dobry moment na takie posunięcia - odpowiedział dyplomatycznie trener Widzewa Łódź.

W najbliższym meczu ekipa z al. Piłsudskiego zmierzy się w stolicy Wielkopolski z Lechem Poznań. Nie da się ukryć, że jej zwycięstwo byłoby raczej niespodzianką. Ale zdaniem szkoleniowca stać jego piłkarzy na zatrzymanie Kolejorza.

- Musimy sprawić, żeby Lech nie miał piłki, bo w tym elemencie jest to zespół topowy i nie przez przypadek zdobywa tyle bramek. Są jednak takie zachowania, które możemy wykorzystać. Chcemy grać po swojemu, bez względu na rangę przeciwnika, i zrobić kolejny krok do przodu - przyznał Myśliwiec.

Wobec rozmaitych kadrowych problemów trener RTS-u w ostatnim meczu ustawił Pawła Zielińskiego na lewej stronie obrony. Jak będzie teraz?

- Paweł poradziłby sobie w Ekstraklasie w środku pola, ale wyszedł na lewej obronie, która nie jest jego optymalną pozycją. Nie czuł się tam komfortowo, jednak pokazał kilka świetnych akcji. To jest mój kolejny ból głowy, jak sprawić, żeby taki piłkarz mógł zagrać wyżej. Znów dostałem pozytywne sygnały od piłkarzy, którzy dostawali mniej szans, widzę w tym same plusy - zapowiedział.

Początek meczu Lech Poznań - Widzew Łódź na stadionie przy Bułgarskiej w niedzielę 26 listopada o 17:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj również: Salamon przemówił po usłyszeniu wyroku ws. dopingu. Zwrócił uwagę na jedną rzecz

Komentarze (0)