Poważne osłabienie ŁKS Łódź

Źle wspominać będzie mecz z Wartą Poznań Adrian Świątek. Napastnik ŁKS Łódź doznał kontuzji i już w 23. minucie musiał opuścić boisko. Wstępne diagnozy mówią o naciągnięciu, bądź zerwaniu mięśnia przywodziciela. To poważne osłabienie drużyny Grzegorza Wesołowskiego.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Spotkanie od samego początku nie układało się Adrianowi Świątkowi, który zmarnował dwie idealne okazje do zdobycia gola. W 23. minucie opuścił boisko z powodu kontuzji. - Przyjmowałem piłkę prawą nogą i z lewej strony mi "strzeliła". Najprawdopodobniej zerwałem mięsień przywodziciela - opowiada sam zainteresowany.

Z kolei trener Grzegorz Wesołowski mówił o naciągnięciu mięśnia, co oznaczałoby krótszą przerwę. Dokładna diagnoza znana będzie po wynikach USG. - W wariancie pesymistycznym moja przerwa może wynieść pół roku, a w optymistycznym dwa tygodnie - mówi Świątek, a Wesołowski dodaje: - Dla piłkarzy to paskudna rzecz.

23-letni napastnik ma nadzieję, że szybko wróci do treningów i od początku przyszłorocznych rozgrywek będzie pomagał łodzianom w walce o jak najwyższe miejsca. Jego brak byłby sporym osłabieniem ŁKS, bowiem Świątek jest najlepszym strzelcem drużyny Wesołowskiego. W dotychczasowych meczach ośmiokrotnie wpisywał się na listę strzelców.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×