AZ Alkmaar było stroną przeważającą w zasadzie przez pół godziny. Goście musieli wygrać w Warszawie, by myśleć o zajęciu drugiego miejsca w grupie Ligi Konferencji i było to widać na boisku.
Legia postawiła na defensywę, czasami aż zbyt głęboką i sporadycznie wyprowadzała kontrataki. Ale po jednym z nich kibice na trybunach wpadli w euforię.
Wydawało się, że popsuł wszystko Paweł Wszołek. Był już w polu karnym, miał dobrą pozycję do strzału, jednak się zawahał, przesadził z dryblingiem i słyszeliśmy tylko westchnięcie na trybunach. Legia jednak kontynuowała akcję. Piłkę otrzymał Josue i dał prawdziwy koncert.
Lider Legii popisał się kapitalnym dośrodkowaniem tzw. fałszem. Futbolówka spadła idealnie na głowę Yuriego Ribeiro, który z bliska dał swojemu zespołowi upragnione prowadzenie. 26-latek tym razem zagrał jako wahadłowy, a nie jeden z trójki środkowych obrońców.
Gol na 1:0 w meczu Legia - AZ:
I to nie był wcale koniec popisów Josue. W 81. minucie dorzucił drugą tego wieczora asystę. Idealnie wrzucił piłkę na głowę Blaza Kramera, a ten po prostu dopełnił formalności.
Gol na 2:0:
CZYTAJ TAKŻE:
Kolejne kary od UEFA. Chodzi o zajścia podczas meczu Ligi Mistrzów
To koniec? Problemy partnera PZPN
[b]
[/b]