Widzew Łódź żądny rewanżu na Pogoni Szczecin. "Zrobimy wszystko, by do tego nie dopuścić"

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec

Nie możemy skupiać się na tym, co będzie za trzy tygodnie. Musimy kreować rzeczywistość, rozwijać się. To ma nas prowadzić do zwycięstw - mówi trener Widzewa Łódź Daniel Myśliwiec przed meczem 19. kolejki PKO Ekstraklasy z Pogonią Szczecin.

Widzewiacy w poniedziałek na zamknięcie poprzedniej serii gier przegrali na wyjeździe z Puszczą Niepołomice 0:1, a jedynego gola stracili po rzucie karnym.

- To będzie inny mecz. Jesteśmy zespołem proaktywnym, wychodzimy z inicjatywą, dążymy do zdobycia bramki jako pierwsi, zostawiamy więcej przestrzeni, bo chcemy grać wyżej. Pogoń jest drużyną podobną, też bazuje na grze ofensywnej i od niej rozpoczyna swoje działania, na nie ukierunkowuje najwięcej energii. Spodziewamy się, że sobotnie spotkanie będzie bardziej przypominało mecz piłki nożnej - powiedział trener łódzkiej drużyny Daniel Myśliwiec na przedmeczowej konferencji prasowej.

Szkoleniowiec zapytany został przez dziennikarzy o wnioski po meczu w Krakowie. Tu podkreślił słowo "cierpliwość".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu

- Najważniejszy jest ten, o którym rozmawialiśmy w szatni. Bez względu na wszystko musimy skupiać się na sobie. Jeżeli nie zdobywamy szybko bramki, to musimy wykonywać pięć razy powtórzenie, żeby wykonać cel. Gdy za piątym razem nie wyjdzie, robimy to po raz szósty. Jeśli stracimy cierpliwość i przestaniemy szukać rozwiązań, w których jesteśmy dobrzy,  będziemy mieć problemy - odpowiedział trener Widzewa.

Inną sprawą jest to, że rywale do meczów z RTS-em podchodzą już w nieco inny sposób i to ma wpływ na ustawienie zespołu.

- Drużyny zaczynają się inaczej bronić. Początkowo wszyscy podchodzili do nas wysokim pressingiem, ale w związku z tym, że zaczęliśmy sobie z nim radzić, to teraz szukają innej drogi, zamurowania bramki. To nie jest zarzut do rywala, tylko informacja dla nas, że powinniśmy poświęcić jeszcze więcej uwagi na to, jak rozmontować niski blok obronny - wyjaśnił Myśliwiec.

Czerwono-biało-czerwoni zajmują jedenastą pozycję w tabeli. Czy to dla ich trenera ma znaczenie?

- Tabelę sprawdzam na koniec. Jeżeli w sporcie profesjonalnym będzie nam drżeć noga dlatego, że możemy spaść w niej niżej albo powalczyć o coś więcej, to się do niego nie nadajemy. Gdy warunki zewnętrzne będą nas wytrącać z równowagi, to zaczniemy mieć problemy. Każdy mecz jest okazją do zdobycia trzech punktów. Nie możemy skupiać się na tym, co będzie za trzy tygodnie. Musimy kreować rzeczywistość, rozwijać się. To ma nas prowadzić do zwycięstw - powiedział.

W lipcu, gdy oba zespoły spotkały się w Szczecinie, Widzew przegrał z Pogonią 1:2, choć objął prowadzenie w 4. minucie po golu Bartłomieja Pawłowskiego.

- Pamiętam dobrze tamten mecz, ale zrobimy wszystko, by nie dopuścić do jego przebiegu. Oczywiście, nie mam nic przeciwko takiemu samemu otwarciu, jednak najważniejsze będzie to, jak będziemy bronić. Chcemy utrzymać Pogoń na jej połowie, tam próbować odebrać jej piłkę, nie cofać się na naszą - zakończył Daniel Myśliwiec.

Łódzko-szczecińskie starcie rozpocznie się na Stadionie Miejskim przy al. Piłsudskiego w sobotę, 16 grudnia o godzinie 17:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj również: Czekał osiem miesięcy. Obrońca Lecha Poznań wreszcie wraca do gry

Komentarze (0)