Minął nieco ponad kwadrans i niżej notowani w hierarchii holenderskiej piłki gospodarze zdobyli prowadzenie strzałem Tima Pietersa. Ajax przegrywał do przerwy 0:1, co już było wstydliwe, ale taki wynik dawał jeszcze nadzieję na uratowanie się przed odpadnięciem z Pucharu Holandii.
Po przerwie Tim Pieters dołożył drugiego gola. Rozdrażnieni piłkarze z Amsterdamu podnieśli się w końcówce podstawowego czasu i doprowadzili do remisu 2:2. Przewaga mentalna wydawała się być po stronie Ajaksu, ale to wrażenie okazało się mylne. W czasie doliczonym do drugiej połowy padła bramka na 3:2 decydująca o awansie USV Hercules. Sensacja stała się faktem.
Ajax przegrał z amatorskim zespołem z czwartego poziomu rozgrywek po raz pierwszy w historii występów w Pucharze Holandii. Dla utytułowanego uczestnika Ligi Konferencji Europy jest to kolejna kompromitacja w trudnym sezonie. Wcześniej notował długą serię niepowodzeń w Eredivisie. Ostatnia poprawa wyników nie zapowiadała spektakularnej wpadki w pucharze. A jednak, przypomniała ona o problemach Ajaksu.
Tak padła decydująca bramka na 3:2:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale