Mecze w Premier League rozgrywane 24 grudnia są rzadkością. To dopiero drugi taki przypadek w historii.
Starcie na Molineux Stadium w Wolverhampton długo nie było porywające, nie zapisze się w annałach futbolu, natomiast parę sytuacji mogło doprowadzić kibiców o słabszych nerwach do problemów kardiologicznych.
Ostatecznie gospodarze wygrali 2:1 i trudno to kwestionować, natomiast mimo wszystko trzeba wspomnieć o wielu niewykorzystanych sytuacjach przez Chelsea.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria
Po przerwie strzelał Christopher Nkunku i piłka była wybijana z linii bramkowej. Do tego mieliśmy parę ofiarnie zablokowanych uderzeń, kilka złych decyzji zawodników.
I jedną z nich obejrzeliśmy w 32. minucie. Po stracie Joao Gomesa na własnej połowie Chelsea ruszyła z akcją trzech na jednego. Raheem Sterling miał przed sobą bramkarza, obok dwóch partnerów. I Anglik - ku zdziwieniu wszystkich - nie zdecydował się na podanie, tylko oddał strzał i trafił w Jose Sa.
Niewiarygodne pudło Raheema Sterlinga:
Później się to zemściło na londyńczykach, którzy wracają do domu bez choćby jednego punktu.
CZYTAJ TAKŻE:
PZPN chciał grać z Rosją po wybuchu wojny? Dziennikarz ujawnił szczegóły
Transfer do Rakowa odbił mu się czkawką. Niemcy nie mają wątpliwości