Możemy mieć tylko do siebie pretensje - wypowiedzi po meczu Pogoń Szczecin - GKP Gorzów Wlkp.

- Obawiałem się o wynik tego spotkania. Także z tego powodu, że jutro wylatujemy na bardzo atrakcyjne tournee. W podświadomości piłkarzy na pewno to tkwiło- mówił po meczu trener Portowców. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi obu szkoleniowców.

W tym artykule dowiesz się o:

Adam Topolski (GKP Gorzów Wielkopolski): Jechaliśmy pełni obaw na to spotkanie. Pogoń już od jakiegoś czasu gra bardzo dobrze i zdobyła 28 bramek. Obawialiśmy się bardzo tego spotkania, dlatego w pierwszej połowie wyszliśmy nastawieni defensywnie. Kilku naszych piłkarzy też nie mogło zagrać. Mieliśmy dwie sytuacje, Pogoń także stworzyła sobie dwie okazje po stałych fragmentach gry w pierwszej połowie. Wychodziliśmy groźnie z kontrami, ale brakowało ostatniego podania. W drugiej połowie było widać, że dorównujemy Pogoni zaangażowaniem. Sam byłem zaskoczony postawą mojego zespołu, bo zawodnicy byli wybiegani i grali dość dobrze. Zadecydował jeden strzał Rogalskiego. Uczulałem piłkarzy na takie uderzenia. Bramka była do obronienia. Dwa razy wychodziliśmy z kontrą, gdzie Piątkowski miał do grania Czerkasa, który byłby sam na sam, ale szedł w drybling. Mimo wszystko gratuluję mojemu zespołowi, bo rozegrał dobre spotkanie. Runda się skończyła. Nie zrobiliśmy nic ekstra, nie zrobiliśmy nic na minus. 25 punktów, które zdobyliśmy, odzwierciedla umiejętności naszego zespołu. Możemy mieć tylko do siebie pretensje, że nie mamy kilku punktów więcej. Gratuluję Piotrkowi, bo Pogoń jest na drugim miejscu. Życzę spokojnego lotu do Stanów Zjednoczonych.

Piotr Mandrysz (Pogoń Szczecin): Było to zacięte spotkanie. Przeciwnik zawiesił nam bardzo wysoko poprzeczkę. Stąd mała ilość sytuacji podbramkowych. Szereg czynników miał na to wpływ, między innymi bardzo wyczerpująca runda jesienna. Chłopcy odczuwają trudy tego sezonu, więc cieszymy się, że zakończyliśmy rozgrywki miłym akcentem. Nie da się ukryć, że obawiałem się o wynik tego spotkania. Także z tego powodu, że jutro wylatujemy na bardzo atrakcyjne tournee. W podświadomości piłkarzy na pewno to tkwiło. Trzeba mieć indywidualności w zespole, aby czasami w takim meczu one zadecydowały o wyniku. Dzisiaj jedna z nich zapewniła nam trzy punkty. Była to udana runda. Cieszymy się bardzo z ilości zdobytych punktów. My też żałujemy, bo mogliśmy mieć parę punktów więcej, ale nie możemy wybrzydzać, bo mamy ich 35. Zimę spędzimy na drugi miejscu. A co będzie wiosną? Zobaczymy.

Komentarze (0)