Kolejny raz defensywa FC Barcelony była dziurawa jak szwajcarski ser. W sobotni wieczór Villarreal wypracował sobie dwubramkową przewagę za sprawą Gerarda Moreno oraz Iliasa Akhomacha. Robert Lewandowski i spółka w ostatnich 30 minutach ruszyli do odrabiania strat.
Ilkay Gundogan strzelił gola kontaktowego po asyście Lewandowskiego. Katalończycy poszli za ciosem i osiem minut później doprowadzili do wyrównania dzięki bramce Pedriego. Po chwili doszło do ogromnego zamieszania.
Katalończycy zamierzali powalczyć o komplet punktów. Kiedy pozostali piłkarze "Blaugrany" celebrowali zdobytą bramkę, Lewandowski chciał zanieść piłkę na środek boiska, by przeciwnicy jak najszybciej wznowili grę.
Na drodze reprezentanta kraju stanął jednak Eric Bailly. Obrońca Villarrealu zderzył się głową z Lewandowskim, próbując wyprowadzić go z równowagi. Sędzia główny szybko ostudził zapał obu tych zawodników. Zarówno Polak, jak i Bailly, zostali ukarani żółtymi kartkami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych
Potem Bailly sprawił problemy swojej drużynie i strzelił gola samobójczego. Po fantastycznej końcówce meczu jego Villarreal odniósł zwycięstwo 5:3 nad FC Barceloną.
Czytaj więcej:
Wstrząs na początku konferencji. Xavi ogłosił decyzję
Media: jest decyzja ws. trenera Barcelony