"Stara Dama" zaliczyła niespodziewane potknięcie w walce o Scudetto. W sobotę Juventus FC musiał zadowolić się remisem 1:1 z Empoli FC przed własną publicznością. Od 16. minuty gospodarze grali w "dziesiątkę".
Arkadiusz Milik popełnił brutalny faul i po analizie VAR obejrzał czerwoną kartkę. Napastnik bardzo szybko zdał sobie sprawę, że mocno osłabił turyńską drużynę. Za pośrednictwem mediów społecznościowych Polak przeprosił klubowych kolegów (więcej TUTAJ).
O zachowanie Milika włoscy dziennikarze zapytali Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz wierzy, że jego rodak szybko się zrehabilituje.
- To się zdarza. Popełnił błąd i mamy nadzieję, że nadrobi to na boisku. Nie musi nas przepraszać, jesteśmy zespołem, wszyscy razem przegrywamy i wygrywamy. Musi odwdzięczyć się nam na boisku dobrymi występami i zdobywanymi bramkami - mówił przed kamerą "DAZN".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć
Szczęsny nie ukrywał, że jest nieco rozczarowany rozstrzygnięciem rywalizacji z Empoli. Juventus był zdecydowanym faworytem.
- Jest trochę goryczy, gdy gramy u siebie z Empoli - z całym szacunkiem - zawsze chcemy wygrać. Gra w 10 zawodników przez 75 minut w każdym razie nie jest łatwa, zdobycie punktu u siebie jest pozytywne. W ubiegłym roku zwykle przegrywaliśmy podobne mecze, teraz zbieraliśmy siły, trochę cierpieliśmy i zdobyliśmy ważny punkt - uzupełnił.
Czytaj więcej:
Xavi: Tę decyzję podjąłem już jakiś czas temu
Odcięty od świata. Lewandowski na bezludnej wyspie (OPINIA)