Miał być hit, a wyszło co najwyżej średnio, bo w meczu Al-Nassr z Interem Miami nie zagrał ani Cristiano Ronaldo, ani Lionel Messi. Jeden i drugi narzekają na kontuzję i nie zdążyli się wyleczyć, choć Argentyńczyk znalazł się na ławce rezerwowych.
Więcej powodów do zadowolenia miał jednak Ronaldo, bo jego koledzy od samego początku rzucili się na rywala. Po dwunastu minutach na tablicy wyników było już 3:0.
I tego trzeciego gola strzelił wspomniany już Aymeric Laporte. Al-Nassr miał rzut wolny wyraźnie na własnej połowie. 29-latek długo się nie zastanawiał, kopnął i trafił idealnie. Broniący dostępu do bramki Interu Drake Callender nie zdążył wrócić i piłka wpadła do siatki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy
Nie dało się tego uderzyć lepiej. Zresztą już w momencie strzału jeden z zawodników Interu złapał się za głowę, bo wiedział, że tak to się skończy.
Strzelanie rozpoczął już w 3. minucie Otavio, a drugą bramkę zdobył Anderson Talisca. Natomiast to trafieniu Laporte będzie mówiło się najwięcej.
Aymeric Laporte strzelił pięknego gola:
CZYTAJ TAKŻE:
Trochę czasu to zajęło. Jest reakcja Kuleszy na decyzję ministra sportu
"Lewy" zdradził, co zaczęło mu przeszkadzać. "Obojętność jest gorsza"