Reprezentacja Polski była zdecydowanym faworytem swojej grupy podczas eliminacji Euro 2024. Jednak niespodziewanie zawiodła i nie zdołała wywalczyć awansu na turniej, który odbędzie się w Niemczech.
Biało-Czerwoni mają jeszcze szansę wywalczyć miejsce na mistrzostwach Europy poprzez baraże. A na ich niepowodzeniu skorzystały Albania oraz Czechy, bowiem te zespoły zajęły wyższe lokaty i zapewniły sobie udział na wspomnianej imprezie.
Jako pierwsi awans na Euro 2024 wywalczyli Albańczycy, z kolei Czesi walczyli praktycznie do samego końca. Ostatecznie po tym, jak zremisowali z Polską 1:1 byli już pewni zajęcia wyższego miejsca. Wcześniej podopieczni Jaroslava Silhavy'ego rozbili naszą kadrę 3:1, kiedy to miał miejsce debiut Fernando Santosa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy
Mimo sukcesu selekcjoner reprezentacji Czech postanowił odejść z tego stanowiska. Już podczas eliminacji nie brakowało krytyki w jego kierunku i mówiło się, że w przypadku braku awansu Silhavy zostanie zwolniony.
Po ostatnim spotkaniu eliminacji Euro 2024 szkoleniowiec ogłosił swoją decyzję, ale jak przekazał podjął ją już przed meczem z Mołdawią. Ostatecznie jego miejsce zajął Ivan Hasek, a tymczasem Silhavy znalazł już nową pracę.
62-latek został nowym selekcjonerem reprezentacji Omanu. Na tym stanowisku zastąpił Chorwata Branko Ivankovicia, który odszedł po tym, jak jego podopieczni spisali się fatalnie podczas Pucharu Azji. Po dwóch remisach i porażce w fazie grupowej kadra odpadła z turnieju już na etapie fazy grupowej.
Silhavy postara się, by Oman wywalczył awans do mistrzostw świata 2026. Obecnie w eliminacjach zespół ten zajmuje drugie miejsce po tym, jak wygrał z Chińskim Tajpej (3:0) i przegrał z Kirgistanem (0:1). Skład grupy uzupełnia jeszcze Malezja.
na Instagramie 
na Facebooku 
