Amadou Onana może w sezonie 2023/24 spaść z Premier League razem z Evertonem, bo sytuacja klubu daleka jest od idealnej. Ale nawet zakładając czarny scenariusz i degradację, 22-latek wcale nie musi występować w Championship.
To jeden z najlepszych zawodników Evertonu i bez problemu znajdzie sobie nowego pracodawcę, by grać na najwyższym poziomie. Jeszcze nie wiadomo, czy będzie to Anglia, czy może np. Hiszpania, bo dziennik "Sport" informuje, że FC Barcelona bardzo chciałaby go mieć w swoich szeregach.
To oczywiście nic nowego, bo takie informacje ukazywały się już parę tygodni temu, natomiast teraz na jaw wychodzą kwoty. Barca jest skłonna zaproponować 40 milionów euro i bonusy. Everton oczekuje jednak 60 milionów euro kwoty stałej.
ZOBACZ WIDEO: Barcelona ma kolejny wielki talent. Po tym golu komentator aż krzyczał
Według wspomnianego źródła dyrektor sportowy Barcelony Deco rozmawiał z przedstawicielami Evertonu, ale do porozumienia wciąż jest bardzo daleko. Everton nie zamierza iść na żadne ustępstwa.
Mamy tu do czynienia z negocjacjami dwóch klubów, które borykają się z problemami finansowymi. Nic więc dziwnego, że Everton chce otrzymać jak najwięcej, a jednocześnie Barcelona niekoniecznie jest w stanie wydobyć z portfela coś ekstra.
60 milionów euro nie będzie natomiast żadnym problemem dla Arsenalu albo Manchesteru United, które również są zainteresowane reprezentantem Belgii.
Onana trafił do Evertonu latem 2022 roku z Lille za 35 milionów euro. W obecnym sezonie rozegrał w barwach "The Toffees" 27 meczów. Łącznie uzbierał tych występów 62.