Jednak nie rywalizacja z drużyną z PKO Ekstraklasy jest największym problemem Wisły Kraków. Kibice martwią się przede wszystkim o formę drużyny prowadzonej od 2024 roku przez Alberta Rude.
"Biała Gwiazda" w pierwszym wiosennym meczu wygrała co prawda ze Stalą Rzeszów 2:1, lecz nie prezentowała się najlepiej. To było zwycięstwo z gatunku tych bardzo szczęśliwych. Z kolei w miniony weekend piłkarzy schodzących z boiska żegnały gwizdy, bo Wisła przegrała na własnym boisku z GKS-em Tychy 0:1.
- Ja również nie jestem zadowolony z tego, jak gramy. Mamy spore pole do poprawy. Nie jestem jednak magikiem, a trenerem i potrzebuję trochę czasu, żeby wyznaczyć odpowiednią ścieżkę, ale nie możemy pozwolić sobie na kolejne straty punktów, bo będziemy daleko od naszego celu - powiedział trener Rude podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Barcelona ma kolejny wielki talent. Po tym golu komentator aż krzyczał
- Nie postrzegam swojej drużyny jako wyjściowej jedenastki i rezerwowych, ale jako całość. Zawsze staramy się wybrać najlepszy skład na konkretne spotkanie, który w naszej ocenie da nam największe szanse na zwycięstwo - komentował trener Wisły.
Jednak zmiany będą, ponieważ w Wiśle jest sporo urazów. Niedostępni są Kamil Broda, Miki Villar, Vullnet Basha, Bartosz Talar, Patryk Gogół, David Junca i Igor Sapała. Nie bez znaczenia jest też fakt, że około 67 godzin po meczu z Widzewem drużynę Wisły czeka ligowa potyczka z Odrą Opole (sobota, godz. 17.30).
- Grając na dwóch frontach musimy podejmować mądre decyzje. Oczywiście naszym nadrzędnym celem jest awans do Ekstraklasy, ale jednocześnie jesteśmy bardzo podekscytowani rywalizacją w Pucharze Polski. To dla nas duża szansa - mówił szkoleniowiec.
Nie zgodził się natomiast ze stwierdzeniem, że jego drużyna jest źle przygotowana fizycznie do rundy wiosennej.
- Nasi środkowi obrońcy przebiegli w ostatnim meczu po dziesięć kilometrów, Jaroch i Duda po dwanaście. Rodado jedenaście, a zazwyczaj napastnik biega mniej. 86 proc. z tych kilometrów zostało przebiegniętych na dużej intensywności. Wyglądamy jak bestie, jeśli mówimy o przygotowaniu fizycznym. Przez całe spotkanie gramy wysokim pressingiem, kreujemy sporo sytuacji w ostatnich 20 minutach. Ten zespół jest gotowy, żeby grać to, czego oczekujemy - podsumował trener Rude.
Początek meczu Wisła Kraków - Widzew Łódź w środę o godz. 20.30.