Przełamanie Radomiaka Radom. Pierwsza porażka Stali Mielec

PAP / PAP/Piotr Polak / Piłkarze Radomiaka w końcu mogli cieszyć się ze zdobywanych goli
PAP / PAP/Piotr Polak / Piłkarze Radomiaka w końcu mogli cieszyć się ze zdobywanych goli

Po słabym wejściu w rundę wiosenną piłkarze Radomiaka Radom przełamali się i odnieśli pierwsze w 2024 roku zwycięstwo. Gospodarze 2:1 pokonali, świetnie radzącą sobie do tej pory, Stal Mielec.

W 2024 rok Stal Mielec weszła bardzo dobrze. Po środowym zwycięstwie w zaległym meczu z ŁKS-em Łódź drużyna Kamila Kieresia znalazła się w komfortowej sytuacji. W innym położeniu przed potyczką był poniedziałkowy rywal. Radomiak tragicznie rozpoczął rundę, ostatnio zremisował, gola w 2024 roku nie zdobył i z trwogą musiał patrzeć za plecy. Strefa spadkowa znajdowała się coraz bliżej.

Od początku Radomiak starał się atakować. Stal, osłabiona brakiem pauzującego za cztery żółte kartki Ilji Szkurina, niewiele była w stanie zdziałać.

Ataki miejscowych przyniosły efekt już w 17. minucie. Dawid Abramowicz dorzucił piłkę z autu, Luka Vusković precyzyjnie uderzył głową do bramki. Mateusz Kochalski w tej sytuacji niewiele mógł zdziałać.

Osiem minut później gospodarze byli blisko drugiego gola. Po dograniu z rzutu rożnego Leonardo Rocha uderzył głową. Piłka trafiła w słupek. W 34. minucie we własnym polu karnym ręką zagrał Krystian Getinger. Po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny. Jednak Leonardo Rocha źle uderzył i Mateusz Kochalski odbił piłkę, a poprawka z ostrego kąta była niecelna.

Chwilę później kolejny raz pokazał się Vusković. Młody stoper doszedł do dogrania z rzutu rożnego i uderzył piłką w poprzeczkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

Stal w premierowej odsłonie grała bardzo słabo i nie mogło dziwić, że w przerwie doszło w zespole gości do trzech zmian. Mielczanie starali się atakować, Radomiak więcej uwagi zaczął poświęcać defensywie. Efektem dość nieśmiałych prób gości był jedynie strzał, jaki w 53. minucie oddał Koki Hinokio. Próbę z ostrego kąta odbił Filip Majchrowicz.

Wydawało się, że nic nie grozi Radomiakowi. Goście jednak w 63. minucie niespodziewanie wyrównali. Wówczas po rzucie rożnym piłka została wybita przed pole karne. Mocny strzał z woleja Łukasza Gerstensteina odbił się od nogi Mateusza Matrasa. Piłka myląc bramkarza wpadła do bramki!

Radomiak błyskawicznie odpowiedział. Dośrodkował z prawej strony Luis Machado, Leonardo Rocha pięknie uderzył głową. Kochalski był bezradny w tej sytuacji.

Tym razem gospodarze nie popełnili błędu i starali się atakując, tym samym oddalili grę od własnej bramki. W 76. minucie mecz mógł zamknąć Vusković. Strzał głową obrońcy zdołał sparować Kochalski.

Goście dopiero w końcówce przycisnęli i zaczęli szukać remisu. Gospodarze kontrowali Stal. Gole w Radomiu już nie padły i miejscowi mogli się cieszyć z pierwszego w 2024 roku zwycięstwa.

Radomiak Radom - Stal Mielec 2:1 (1:0)
1:0 - Luka Vusković 17'
1:1 - Mateusz Matras 63'
2:1 - Leonardo Rocha 65'

W 36. minucie Leonardo Rocha nie wykorzystał rzutu karnego (Mateusz Kochalski obronił).

Składy:

Radomiak Radom: Filip Majchrowicz - Jan Grzesik, Luka Vusković, Raphael Rossi, Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo (69' Vagner Dias), Luizao - Rafał Wolski (69' Jardel), Christos Donis, Luis Machado (80' Krystian Okoniewski) - Leonardo Rocha (83' Bruno Jordao).

Stal Mielec: Mateusz Kochalski - Marco Ehmann, Mateusz Matras, Bert Esselink - Alvis Jaunzems (46' Łukasz Gerstenstein), Matthew Guillaumier (46' Ion Gheorghe), Piotr Wlazło, Krystian Getinger - Maciej Domański (88' Mateusz Stępień), Igor Strzałek (46' Koki Hinokio) - Kai Meriluoto (75' Łukasz Wolsztyński).

Żółte kartki: Grzesik, Jordao (Radomiak) oraz Guillaumier, Ehmann (Stal).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 7070.

Czytaj także:
Nie tylko klęska sportowa. Lech Poznań stracił w Częstochowie piłkarza
PZPN tłumaczy wielką kontrowersję. Koniec wątpliwości?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty