Korona Kielce otrzymała bolesny cios w środowy wieczór, gdy odpadła z Pucharu Polski, tracąc gola w 120. minucie dogrywki z Jagiellonią Białystok.
Trener Kamil Kuzera musiał jednak bardzo szybko pozbierać zespół, bo już w niedzielę Korona ponownie musi powalczyć o ligowe punkty, by oddalić się od strefy spadkowej. Tym razem zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
- Zagłębie jest mocnym i jakościowym przeciwnikiem, natomiast mamy swój pomysł na mecz. Jesteśmy w stanie dominować, narzucić swój styl. Zrobimy wszystko, żeby tak zrobić - mówił trener Kuzera podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
- Waldemar Fornalik to czołówka wśród polskich trenerów. Człowiek z ogromnym doświadczeniem, dobrym warsztatem. Zawsze bardzo dobrze analizuje przeciwnika, układa pod to odpowiedni plan. Piłka nożna w Polsce bardzo się wyrównała, drużyny są na podobnym poziomie i często o wyniku decyduje dyspozycja dnia, dobre nastawienie i plan na mecz. Nas stać, żeby rywalizować absolutnie z każdym. Jedziemy do Lubina po swoje - komentował trener Kuzera.
Korona musi szukać punktów w każdym meczu, bo jej sytuacja w tabeli daleka jest od idealnej. Ma tyle samo punktów, co będąca w strefie spadkowej Puszcza Niepołomice. Zagłębie to ligowy średniak, któremu raczej nie grozi ani spadek, ani walka o coś więcej.
- Jeżeli Zagłębie ma swobodę i miejsce, żeby grać, to jest tam piłka nożna na dość wysokiej kulturze. Nie ma w tym zespole przypadkowych zawodników, jest ciekawa mieszanka młodzieży z doświadczeniem. Nie możemy być bierni, nie możemy zostawiać im miejsca - przyznał trener Korony.
W Lubinie z powodu kartek nie zagra Martin Remacle, a więc najlepszy strzelec Korony (dziewięć goli, licząc ligę oraz Puchar Polski). - Może się zdarzyć tak, że zobaczymy Koronę w zupełnie innym ustawieniu - podsumował trener Kuzera.
Początek meczu Zagłębie Lubin - Korona Kielce w niedzielę o godz. 15.