Radomiak w poszukiwaniu pierwszego gola w 2024 roku. Trener nie widzi problemu

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Maciej Kędziorek
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Maciej Kędziorek

- Przeciwko Stali zagramy w zupełnie inny sposób i myślę, że za tydzień już nikt nie będzie mnie pytał o brak strzelonych goli - mówi trener Maciej Kędziorek. Radomiak Radom jeszcze nie zdobył bramki w 2024 roku.

Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że w Radomiaku Radom coś drgnęło. Bo jeśli w dwóch wiosennych meczach przegrywasz 0:6 i 0:4, otrzymując przy tym trzy czerwone kartki, a w trzecim spotkaniu nie dość, że grasz na 0:0, a w dodatku w jedenastu przez pełne 90 minut, to trzeba określić to jako sukces.

Niemniej, ten punkt niewiele daje w kontekście pozycji w tabeli. Radomiak jest tuż nad strefą spadkową. Przede wszystkim trzeba zacząć strzelać gole, bo bez tego walka o utrzymanie będzie dość mocno utrudniona.

- Problem by istniał, gdybyśmy nie tworzyli sytuacji, a w meczu z Wartą stworzyliśmy 4-5, co nie było złym wynikiem przeciwko tak nisko broniącej drużynie. Przeciwko Stali zagramy w zupełnie inny sposób i myślę, że za tydzień już nikt nie będzie mnie pytał o brak strzelonych goli - komentował trener Maciej Kędziorek na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

W poniedziałek Radomiak zagra przed własną publicznością ze Stalą Mielec, która - trzeba to napisać wprost - zachwyca. Jest już na ósmym miejscu w stawce, a w czterech wiosennych spotkaniach (jedno było zaległe) zdobyła aż dziesięć punktów.

- Stal w ostatnich dziesięciu kolejkach jest najlepiej punktującym zespołem w Ekstraklasie. Rywal jest na fali i nie możemy go zlekceważyć, zwłaszcza w naszej sytuacji - zauważa trener Kędziorek.

Pozytywem w przypadku Radomiaka jest powrót do gry Leonardo Rochy, który odcierpiał już karę dwóch spotkań dyskwalifikacji za czerwoną kartkę z pierwszej wiosennej kolejki. Na tym jednak plusy się kończą. - Apelowaliśmy o skrócenie kary dla Michała Kaputa, ale niestety otrzymaliśmy odpowiedź odmowną - powiedział szkoleniowiec. W starciu ze Stalą zabraknie też pauzującego za czerwoną kartkę Gabriela Kobylaka.

Znacznie większy problem ma Stal, która będzie musiała radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca. Za kartki pauzuje bowiem Ilja Szkurin. - Już we wtorek mieliśmy przygotowaną analizę przeciwnika, a po środowym meczu Stali musieliśmy wyrzucić połowę filmików. Nie ma co ukrywać, zespół jest mocno uzależniony od niego. To oczywista strata dla Stali, ale mówimy o piłce nożnej i często takie sytuacje kreują nieoczywistych bohaterów.

Początek meczu Radomiak Radom - Stal Mielec w poniedziałek o godz. 19.

Komentarze (0)