Lewandowskiemu znowu się upiekło. Zagra w szlagierze

PAP/EPA / Alejandro Garcia / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Antonio Raillo
PAP/EPA / Alejandro Garcia / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Antonio Raillo

Robert Lewandowski zdawał sobie sprawę, że musi uważać. Polak uniknął żółtej kartki i nic nie stoi na przeszkodzie, by zagrał przeciwko Atletico Madryt.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątkowy wieczór FC Barcelona chciała jak najmniejszym nakładem sił zgarnąć komplet punktów w meczu z Mallorką, rozegranym przed własną publicznością. Ku zaskoczeniu kibiców, spotkanie ligowe na ławce rezerwowych rozpoczął Robert Lewandowski.

Po zmianie stron kapitan reprezentacji Polski ruszył na intensywną rozgrzewkę. Trener dał mu sygnał do wejścia w 61. minucie. Chwilę później napastnik zaliczył asystę przy przepięknym trafieniu Lamine'a Yamala, który zagwarantował gospodarzom zwycięstwo 1:0.

Co istotne, Lewandowski zakończył siódme z rzędu spotkanie w ramach La Ligi bez napomnienia od sędziego. Widmo zawieszenia w dalszym ciągu ciąży na 35-latku, ale ten zachowuje szczególną ostrożność.

Lewandowski w dalszym ciągu nie przekroczył limitu żółtych kartek, w związku z czym będzie do dyspozycji Xaviego w następnej serii gier. Trener ma nadzieję, że snajper błyśnie skutecznością w hiszpańskim szlagierze.

Spotkanie Barcelony z Atletico Madryt zostanie rozegrane za tydzień (17 marca) na Wanda Metropolitano. Początek o godz. 21:00.

ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

Czytaj więcej:
Magia po podaniu "Lewego". Tylko spójrz
Co tam się zadziało?! Polacy "przejęli" konto Barcelony

Źródło artykułu: WP SportoweFakty