Daniel Myśliwiec zażartował z godziny meczu z Cracovią. "Może zamiast obiadu zjemy tylko śniadanie?"

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec

Po pokonaniu u siebie Legii Warszawa chcą pójść za ciosem. Piłkarze Widzewa w 25. kolejce PKO Ekstraklasy zagrają na wyjeździe z Cracovią. - Nie bujamy w obłokach, ale zarządzamy naszą energią - mówi trener Daniel Myśliwiec.

Kilka dni temu sztab łódzkiego zespołu zyskał asystenta - Patryka Czubaka, który wcześniej pracował z zespołem rezerw. Objął również stanowisko koordynatora działu analiz.

- Trener Czubak dołączył do nas stacjonarnie, wcześniej ze względu na sytuację prywatną zdalnie wspomagał sztab analizą przeciwnika. Ta rola cały czas będzie należała do niego, ale szczegółowe zadania przedstawię już moim współpracownikom. Najważniejsze, żeby zbudować sztab ludzi, którzy są w stanie funkcjonować niezależnie od siebie, ale też wzajemnie się uzupełniać. Fajnie mieć lidera, który ciągnie wózek, jeszcze fajniej kilku liderów, którzy potrafią wziąć sprawy w swoje ręce - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami szkoleniowiec Widzewa Łódź.

Oczywiście niedzielne zwycięstwo czerwono-biało-czerwonych z Legią Warszawa bardzo podbudowało morale zespołu, ale piłkarze nie mogą go już za bardzo rozpamiętywać.

ZOBACZ WIDEO: Przejął piłkę na środku boiska. A później zrobił szalony rajd

- Jesteśmy gotowi, nie bujamy w obłokach, ale też dobrze zarządzamy naszą energią. Nie jest sztuką cały czas się nakręcać. Przed meczem z Legią nie byłem zachwycony z naszej pracy, jednak akceptowałem tę sytuację, bo piłka nożna to nie jest zawsze stan stabilny, tylko potrzeba interwału. Trzeba wiedzieć, kiedy włączyć szósty bieg. Od tego są liderzy, a ja od tego, żeby to kontrolować. Na ten moment wszystko jest w porządku - powiedział Daniel Myśliwiec.

Tymczasem w sobotę widzewiaków czeka wyjazdowe spotkanie z Cracovią. "Pasy" w 2024 roku nie wygrały jeszcze ani jednego meczu.

- Zawsze skupiamy się na tym, jak my chcemy zacząć. Jeśli chcieliśmy ruszyć na Legię, ale ona miała ten sam plan, to kwestią było to, kto pierwszy zacznie grać na swoich zasadach. Trenowaliśmy różne scenariusze, więc będziemy gotowi na wszystko. Niezależnie od tego, czy Cracovia będzie na nas czekać, czy podejdzie pressingiem - mówił szkoleniowiec.

- Nie chcemy żonglować statusem faworyta. Gdy spojrzymy na poziom Ekstraklasy, to są drużyny blisko lidera, są takie, które punktowały słabo, a pomiędzy pozostałymi różnice są niewielkie. Nawet zespoły w okolicach strefy spadkowej mają ogromną jakość. Najważniejsza jest stabilność. Ten, który będzie w swoim graniu najbardziej stabilny, będzie lepszy - dodał.

Myśliwiec poproszony został również o wskazanie mocnych stron drużyny z Krakowa. Tu wskazał kontrataki oraz mobilność napastników, a także wahadłowych.

- Oglądałem na żywo mecz w Kielcach i byłem zachwycony grą Cracovii w ataku pozycyjnym. To jest drużyna, która może być groźna w każdym elemencie, my jednak chcemy być gotowi i pójść za ciosem - odpowiedział.

Mecz Cracovii z Widzewem rozpocznie się w sobotę o godzinie 12:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty. W związku z porą rozgrywania spotkania trener Myśliwiec pokusił się o żart.

- W związku z tym, że trenujemy w okolicach godziny 11, to niewiele się zmieni. Może tylko zamiast obiadu zjemy śniadanie i będzie można napisać, że "piłkarze Widzewa zjedli śniadanie" - zakończył.

Czytaj też: Janusz Niedźwiedź: Wtedy nie trzeba patrzeć w tabelę

Komentarze (0)