W ostatnich miesiącach raz po raz głośno jest o młodych piłkarzach FC Barcelony z La Masii, którzy znakomicie spisują się w pierwszym zespole. Z kolei w innych hiszpańskich drużynach nie brakuje doświadczonych zawodników, którzy dopiero teraz wskoczyli na wyższy poziom.
Jednym z nich jest Mikel Merino, czyli wychowanek Osasuny Pampeluna. Obiecujący piłkarz zanotował nieudane przygody w Borussii Dortmund i Newcastle United, ale odnalazł się w Realu Sociedad, w którym występuje od 2018 roku.
W tym sezonie pomocnik jest liderem Realu, w którym zanotował już 37 występów. W tym czasie zdobył 7 bramek, a oprócz tego zanotował 5 asyst. Jego forma sprawiła, że otrzymał powołanie do reprezentacji Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Gdzie był w ogóle bramkarz?
W ostatnim czasie 27-latek udzielił wywiadu hiszpańskiej "Marce". W nim usłyszał pytanie o Janie Urbanie, który był jego szkoleniowcem w Osasunie. I to właśnie polski trener dał mu szansę w młodym wieku.
- Co powiedziałbym Janowi Urbanowi? Bardzo dziękuję. Za odwagę przy włączeniu mnie do pierwszej drużyny i rzuceniu dzieciaka do lwów - przyznał Merino.
W najbliższym czasie pomocnik będzie miał okazję na 12. występ w pierwszym zespole reprezentacji Hiszpanii. Tą czekają dwa mecze towarzyskie z Kolumbią (22 marca) i Brazylią (26 marca).
Przeczytaj także:
El. MME: cios w 89. minucie. Fenomenalna końcówka Polaków