Selekcjoner Walii gotowy na pojedynek z Polakami. "Będziemy walczyć ramię w ramię"

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: trener reprezentacji Walii Robert Page
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: trener reprezentacji Walii Robert Page

Jeden mecz zdecyduje o tym, kto zgarnie wejściówkę na przyszłe mistrzostwa Europy. Selekcjoner Walii jasno zaznacza, że jego zespół jest gotowy na pojedynek z Polakami.

Zadanie wykonane. Reprezentacja Polski pewnie pokonała Estończyków wynikiem 5:1. Teraz przed podopiecznymi Michała Probierza ostatni rozdział baraży o Euro 2024, jakim będzie pojedynek z Walijczykami.

- Nie obchodzi nas, kto do nas przyjdzie. Będziemy walczyć ramię w ramię i spróbujemy - jasno zakomunikował na konferencji prasowej selekcjoner Walii, Robert Page.

- Przeprowadziliśmy analizę Polski i Estonii [...] To będzie trudny test, ale jakiej dodatkowej motywacji potrzeba? [...] Mamy młodszy, sprawniejszy skład i zawodników, którzy grają regularnie. W niedzielę wracamy na murawę z gotowym planem gry, który będziemy mogli wcielić w życie we wtorek - stwierdził.

Za "Smokami" bardzo udane starcie z Finlandią, które zakończyli zwycięstwem 4:1. W pierwszej połowie Walijczycy co prawda pozostawali w zasięgu Finów, którzy przed przerwą zdobyli bramkę na 1:2. Ich nadzieje ostudził jednak drugi akt rywalizacji, który przyniósł trafienia Brennana Johnsona oraz Daniela Jamesa.

ZOBACZ WIDEO: "Biało-Czerwone to barwy niezwyciężone"! Wielka radość kibiców po meczu z Estonią

Page nie krył swego zadowolenia z wyniku tego spotkania, zwracając jednocześnie ponownie uwagę na to, jak wielkim atutem jego zespołu są piłkarze regularnie grający w swoich klubach. Za przykład posłużył mu strzelec ostatniej bramki (James), który na murawie pojawił się w 73. minucie - Kiedy masz zawodników na wysokim poziomie klubowym, którzy dobrze grają, to wówczas oni mogą dodać wartość i zmienić obraz gry - zaznaczył.

Starcie Walia - Polska już 26 marca. Pierwszy gwizdek na Cardiff City Stadium wybrzmi o godzinie 20:45.

Dwa słowa. Wpis "Lewego" hitem sieci
Nie dokończyli meczu z Estonią. Co z Cashem i Frankowskim?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty