Hiszpański "Sport" cieszy się z tego, że Robert Lewandowski w ważnym momencie sezonu odzyskał "iskrę", dzięki czemu znów wyróżnia się podczas meczów. Od początku roku zdobył już 11 bramek oraz zanotował pięć asyst.
W czwartkowy wieczór rozegrał następny mecz w 2024 roku, dokładając kolejne 90 minut. Lewandowski wystąpił w meczu Polska - Estonia w ramach baraży o Euro 2024.
To nie wszystko, jest bowiem praktycznie pewne, że we wtorek znów zagra w biało-czerwonych barwach, tym razem w finale o awans na mistrzostwa Starego Kontynentu z Walią.
ZOBACZ WIDEO: Listkiewicz: Lewandowski? Był dobrym duchem drużyny, nie histeryzował
W tym sezonie Lewandowski nie wystąpił tylko w trzech spotkaniach, opuszczając je z powodu kontuzji kostki. Urazu tego uznał podczas występu w Porto w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Kataloński "Sport" uważa, że Lewandowski jest tym, który podczas marcowej przerwy na mecze reprezentacji "stanął w obliczu największego stresu związanego z rywalizacją". Na napastniku spoczywa ciężar zdobywania bramek, a dodatkowo jego reprezentacja rozgrywa spotkania o wielką stawkę, podczas gdy inni kadrowicze z Barcelony mają w planach mecze towarzyskie.
Wyliczono, że w obecnej kampanii Polak zaliczył już 3441 minut. Tylko jeden piłkarz z kadry Dumy Katalonii ma ich na koncie więcej. Ilkay Gundogan w sumie na boisku spędził 3820 minut. "Na pozycji tak wymagającej, jaką jest napastnik, ze zmianami tempa i wymaganiami fizycznymi - to dużo" - czytamy.
Jeśli polski napastnik zagra we wtorek z Walią, będzie to jego 45. mecz w tym sezonie. Dobrą wiadomością dla Lewandowskiego i kibiców Barcelony jest to, że po powrocie z kadry będzie miał więcej czasu na regenerację. Po meczu z Las Palmas (30.03.) Barca ma aż 11 dni na przygotowanie do pierwszego ćwierćfinału Ligi Mistrzów z PSG.
Czytaj też:
Daniel Maldini może zagrać w kadrze. I nie chodzi o kadrę Włoch
Kowalczyk ma obawy przed meczem z Walią. "Opinia publiczna go zniszczy"