Kanonada w meczu Lechia - Valmiera. Luis Fernandez wciąż czeka na powrót

Materiały prasowe / Grzegorz Radtke, Lechia Gdańsk / Na zdjęciu: Jakub Sypek pokazał się z dobrej strony w sparingu z Valmierą
Materiały prasowe / Grzegorz Radtke, Lechia Gdańsk / Na zdjęciu: Jakub Sypek pokazał się z dobrej strony w sparingu z Valmierą

Lechia Gdańsk efektownie wygrała w sparingu z łotewską Valmierą 5:1. W meczu nie zagrał jeszcze Luis Fernandez, choć początkowo były takie plany. Hiszpan ma wrócić do treningu na pełnych obrotach w najbliższą środę.

Lider Fortuna I ligi wykorzystał przerwę reprezentacyjną. Lechia Gdańsk rozegrała sparing z łotewską Valmierą (obecnie jeden z trzech zespołów z kompletem punktów po dwóch kolejkach w tamtejszej ekstraklasie).

Można zażartować, że był to niejako mecz przyjaźni, ponieważ bardzo dobre kontakty w Valmierze ma prezes Lechii Paolo Urfer. Właśnie z Valmiery trafiło latem do Gdańska aż trzech piłkarzy: Camilo Mena, Iwan Żelizko i Rifet Kapić. W okresie przygotowawczym oba zespoły zagrały ze sobą w Turcji i wówczas lepsza była Lechia (wygrała 2:1).

Teraz wynik był zdecydowanie bardziej okazały. Lechia wygrała aż 5:1, a worek z bramkami rozwiązał się po przerwie. Dwa gole strzelił niezwykle aktywny Jakub Sypek, po jednym dołożyli Łukasz Zjawiński i Camilo Mena, a jako pierwszy do siatki trafił Kacper Sezonienko, który jednak musiał zejść przez jakiś problem z plecami. Pierwsze diagnozy mówią, że nie wygląda to dobrze.

ZOBACZ WIDEO: Zieliński chwali Zalewskiego po meczu z Estonią. "To świetny piłkarz, zagrał kapitalne spotkanie"

Jeśli chodzi o inne personalia, to trener Szymon Grabowski nie mógł skorzystać z paru kluczowych piłkarzy, którzy zostali powołani do swoich reprezentacji (wspomniany Żelizko, Elias Olsson, Maksym Chłań, Tomasz Neugebauer, Louis D'Arrigo i Filip Koperski). To wymusiło eksperymenty i w środku pola wystąpił m.in. nominalny obrońca Loup-Diwan Gueho. Zaprezentował się nieźle, zaliczył też asystę przy pierwszej bramce.

W spotkaniu nie wziął udziału Luis Fernandez, choć początkowo były takie plany. Hiszpan powoli wraca do formy po kontuzji, przez którą stracił połowę rundy jesiennej. Być może znajdzie się w kadrze na najbliższy ligowy mecz z Odrą Opole (wtorek 2 kwietnia, godz. 20.30).

- Pewnie gdybyśmy się uparli, to Luis mógłby dziś wystąpić. Robimy wszystko, żeby był w treningu z pełnymi obciążeniami od środy - wyjaśnił trener Lechii.

W sparingu zabrakło również pozyskanego już po zamknięciu okna transferowego Bohdana Wjunnyka. Ukrainiec nie jest jeszcze gotowy do gry pod kątem fizycznym, ma spore zaległości i jeśli w ogóle pomoże Lechii w tym sezonie, to bardziej pod jego koniec.

- Jest szansa, że od środy będzie z nami w normalnym treningu, ale nie wiem kiedy będzie mógł nam pomóc w lidze z uwagi na sprawy formalne - przyznał trener Grabowski.

Lechia Gdańsk - Valmiera FC 5:1 (1:0)
1:0 Kacper Sezonienko 27'
1:1 Leo Gaucho 58'
2:1 Łukasz Zjawiński 61'
3:1 Jakub Sypek 68'
4:1 Jakub Sypek 75'
5:1 Camilo Mena 81'

Skład Lechii: Antoni Mikułko - Dawid Bugaj, Andrei Chindris, Bartosz Brzęk (67' Adam Kardaś), Miłosz Kałahur (71' Marcel Bajko) - Dominik Piła (46' Camilo Mena), Loup-Diwan Gueho, Rifet Kapić (77' Dominik Lemka), Kacper Sezonienko (46' Łukasz Zjawiński), Jakub Sypek (87' Oskar Treder) - Tomas Bobcek (87' Alan Wiśniewski).

Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

CZYTAJ TAKŻE:
"Zagrałby Kręcina". Ten ruch Probierza zaskoczył Bońka
Poważny problem PSG przed meczem z Barceloną. Kluczowy piłkarz kontuzjowany

Komentarze (2)
avatar
Julia Markowska
29.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lechia rozgromiła swoich rywali. Naprawdę dobrze spisują się ostatnio na boisku. 
avatar
Krzysztof258
24.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lechia ma dobrą passę, ale to co prezentują na boisku to nie przypadek, a efekty ciężkiej pracy i chyba nikt co do tego nie ma żadnych wątpliwości.