W czwartek 21 marca reprezentacja Polski mierzyła się z Estonią w półfinale baraży do Euro 2024. Biało-Czerwoni bez problemów pokonali rywali w stosunku 5:1. Nie obyło się jednak bez złych informacji w postaci kontuzji.
Zaledwie 11 minut na boisku spędził Matty Cash. Defensor Aston Villi nagle upadł na boisku i zgłosił uraz mięśnia dwugłowego uda (więcej TUTAJ). To oznaczało zmianę. W jego miejsce Michał Probierz desygnował Tymoteusza Pucharza.
Decyzja selekcjonera Biało-Czerwonych zaskoczyła Zbigniewa Bońka. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej spodziewał się innego zawodnika na boisku. Swoim zdaniem podzielił się w Prawdzie Futbolu.
ZOBACZ WIDEO: Eksperci są zgodni. Walia to drużyna "trzy piętra wyżej"
- Myślę, że (Grosicki, przyp. red.) liczył na to, że kilka minut zagra. Przy kontuzji Casha myślałem, że wejdzie Grosicki. Miałby mecz, w którym mógłby pokazać, jak zagrałby na wahadle. Na tej pozycji z Estonią to i Kręcina by zagrał, bo był prawym obrońcą - powiedział.
Ostatecznie Michał Probierz dokonał pięciu zmian w meczu, lecz Kamil Grosicki swojej szansy nie otrzymał. Być może wydarzy się to we wtorkowym spotkaniu, gdy rywalem reprezentacji Polski w finale baraży do Euro 2024 będzie Walia
Wiadomo już, że selekcjoner w tym starciu nie będzie mógł liczyć na wspomnianego Matty'ego Casha. Obrońca doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że uraz nie jest bardzo poważny, lecz wyklucza go z dalszego udziału w zgrupowaniu (więcej TUTAJ).