Dobra wiadomość z kadry. Ciekawa zagrywka psychologiczna Walijczyków

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Michał Probierz
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Michał Probierz

Jest duża szansa na występ Przemysława Frankowskiego we wtorkowym finale baraży z reprezentacją Walii. Po kilku dniach indywidualnych treningów wahadłowy kadry uczestniczył normalnie w zajęciach razem z resztą drużyny.

Choć nikt z przedstawicieli reprezentacji Polski nie chciał wypowiadać się oficjalnie na temat stanu zdrowia zawodnika, to wiadomo, że sytuacja jest bardziej optymistyczna niż wydawało się to jeszcze po czwartkowym meczu w Warszawie. Podczas poniedziałkowego 15-minutowego fragmentu treningu na Cardiff City Stadium, udostępnionego do wglądu dla dziennikarzy, zawodnik normalnie biegał i nie było widać po nim szczególnych skutków zbicia mięśni.

Przypomnijmy, że strzelec pierwszej bramki w meczu przeciwko Estonii nie wyszedł na drugą połowę właśnie z powodu kontuzji. Przez kolejne dni nie trenował z resztą drużyny, a zajęcia spędzał na rowerze stacjonarnym. Teraz jednak szansa na występ wydają się dużo większe. Alternatywą dla Frankowskiego są Bartosz Bereszyński i Paweł Wszołek.

Polacy na poniedziałkowym treningu zjawili się z godzinnym opóźnieniem, a wszystko przez błąd przewoźnika, który nie mógł doliczyć się dwóch bagaży. Wszystkie walizki z luku bagażowego zostały więc wyciągnięte i wkładane jeszcze raz. To zresztą nie była ostatnia niespodzianka, która czekała na naszych zawodników.

ZOBACZ WIDEO: "Biało-Czerwone to barwy niezwyciężone"! Wielka radość kibiców po meczu z Estonią

Gospodarze zadbali o to, by Polacy podeszli do swoich rywali z dużym respektem. Podczas treningu podopiecznych Michała Probierza na trybunach cały czas świeciła się tablica wyników z czwartkowego meczu przeciwko kadrze Finlandii, który Walijczycy wygrali zdecydowanie 4:1.

Trenera reprezentacji Polski z równowagi nie wyprowadziło nawet pytanie dziennikarza o ustosunkowanie się do komentarza byłego prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, który po meczu z Estonią tonował nastroje mówiąc, że Polacy wygraliby ze swoimi rywalami nawet, gdyby na wahadle grał były sekretarz związku Zdzisław Kręcina.

- Dobrze znam Zbigniewa Bońka i bardzo go szanuję. Każdy ma prawo do swojej opinii. Ja uważam, że zagraliśmy dobry mecz i do starcia z Walią podchodzimy bez wielkich obaw - mówił Probierz.

Polacy powalczą w Cardiff z Walią o awans na Euro 2024 we wtorek (26 marca) o godz. 20:45.

Z Cardiff Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Bednarek z respektem o reprezentacji Walii
Probierz: Nie mamy żadnych obaw

Komentarze (7)
avatar
Magistro
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dostaną 4:1 i do domu 
avatar
zbihaj
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na tym stadionie Walia przegrała tylko 3 spotkania z 24 rozegranych. To wyjątkowo szczęśliwy stadion dla Walijczyków. 
avatar
1Pogromca treseraklonów
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Z drewnianym drewnem w składzie Polska się pod topór kładzie ! 
avatar
Don Mieeetek
25.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzisiek to by sobie poradził nawet jako fizyk jądrowy w Korei kimowej... 
avatar
andy23
25.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to kiedy jest ten mecz o juz sie zgubilem myslalem ze jutro a tu nagle info ze w srodę