Piłkarze świętowali z kibicami. I nagle taki okrzyk z trybun

To był wielki dzień dla polskiej piłki. Biało-Czerwoni po rzutach karnych wyeliminowali Walię i zagrają na Euro 2024. Reprezentacja mogła liczyć na głośny doping kibiców, którzy po meczu skandowali głównie nazwisko jednego piłkarza.

Jakub Artych
Jakub Artych
Cel, jakim był awans do Euro 2024 został zrealizowany. Reprezentacja Polski po meczu pełnym emocji dopiero po rzutach karnych pokonała Walię. Po 90 minutach było 0:0, a i w dogrywce nie padła żadna bramka.

Jedenastki lepiej egzekwowali reprezentanci Polski, którzy wykorzystali wszystkie pięć prób. W ostatniej serii rzut karny zmarnował Daniel James. Jego strzał obronił Wojciech Szczęsny i tym samym Biało-Czerwoni zwyciężyli w serii jedenastek 5:4. Będą to piąte z rzędu mistrzostwa Europy, na których zagrają nasi piłkarze.

Po ostatnim karnym w polskim zespole zapanowała euforia. Nasi piłkarze ruszyli pod sektor kibiców Biało-Czerwonych, gdzie razem z nimi cieszyli się z upragnionego awansu do mistrzostw Europy. Na profilu TVP Sport pojawił się krótki filmik, na którym fani skandowali nazwisko Wojciecha Szczęsnego.

ZOBACZ WIDEO: Mamy Euro! Brak euforii wśród ekspertów pomeczowego studia
Bramkarz Juventusu nie chciał jednak wyjść przed szereg tylko w jednym rzędzie z innymi piłkarzami świętował awans.

- Wiem, że są mecze, w których gra się w piłce, ale są też takie, które po prostu trzeba wygrać, przepchnąć w jakikolwiek sposób: w 90. minucie, w 120., w rzutach karnych. W tym momencie nie ma to żadnego znaczenia. Awans daje nam odskocznię i możliwość rozpoczęcia czegoś nowego, bo to, co działo się przez ostatnie półtora roku było nieakceptowalne - powiedział Szczęsny.

Przed reprezentacją Polski dwa mecze towarzyskie przed turniejem w Niemczech. W piątek, 7 czerwca nasza kadra zmierzy się z Ukrainą. Natomiast trzy dni później dojdzie do spotkania z Turcją.

A po tych pojedynkach pozostaną już tylko ostatnie przygotowania do Euro 2024. Te rozpoczniemy meczem z Holandią, które zaplanowane jest na 16 czerwca. W kolejnym spotkaniu podopieczni Probierza rywalizować będą z Austrią, a na koniec z Francją.

Zobacz także:

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×