- Cubarsi wygląda, jakby rozegrał już dziesięć sezonów w pierwszej drużynie - to słowa Garcii Pimienty, trenera Las Palmas po ostatnim meczu ligowym z Barcą, w którym młody obrońca rozegrał pełne 90 minut.
W rzeczywistości był to 14. mecz w seniorskiej drużynie Blaugrany młodego zawodnika. Nie sposób jednak nie zgodzić się z Pimientą. Nastolatek imponuje bowiem nie tylko umiejętnościami, ale i dojrzałością oraz spokojem w swojej grze.
Kapitan od najmłodszych lat
Pau Cubarsí Paredes - bo tak brzmi pełne imię i nazwisko młodej gwiazdki - urodził się 22 stycznia 2007 roku. Pochodzi z Estanyol, małej wioski leżącej pod Gironą, około 100 kilometrów od Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery
I to właśnie w Gironie stawiał swoje pierwsze kroki w futbolu. Do lokalnej drużyny dołączył już w wieku 4 lat. Przez skautów La Masii dostrzeżony został w wieku 11 lat. Wówczas dołączył do jednej z najlepszych akademii na świecie. W Barcelonie szybko wywalczył sobie mocną pozycję, nosząc opaskę kapitańską drużyn do lat 13, 15 oraz 17.
Pierwszy raz głośniej o Cubarsim zrobiło się w 2022 roku, kiedy to w meczu z Viktorią Pilzno w młodzieżowej Lidze Mistrzów stał się trzecim najmłodszym debiutantem w historii Barcelony w tych rozgrywkach. Wyprzedził pod tym względem m.in. inną perełkę Barcy - Lamine Yamala.
To wszystko jednak futbol młodzieżowy. Historia natomiast niejednokrotnie uczyła nas, że przeskok z wieku juniorskiego do seniorów dla wielu "wonderkidów" bywa zabójczy.
Tętno nie wzrasta
- Nie wierzę, że rozegrałeś tak znakomite spotkanie w tak młodym wieku, nigdy czegoś takiego nie widziałem - to słowa Roberta Lewandowskiego wypowiedziane w kierunku Cubarsiego podczas jednego z treningów Barcelony. Jak ujawniło Catalunya Radio, Polak był pod ogromnym wrażeniem ligowego debiutu młokosa [21 stycznia z Betisem, przyp. red.].
Kapitan reprezentacji Polski nie jest jednak w swoich odczuciach osamotniony. Niemal każdy, kto miał styczność z Cubarsim, nie może uwierzyć w jego młody wiek.
- Zaskakiwał nas przez cały sezon. W każdym meczu gra z takim spokojem... To zawodnik na lata, jedna z perełek z La Masii - chwalił kolegę Sergi Roberto.
To właśnie spokój i opanowanie jest czymś, co najbardziej wyróżnia Cubarsiego. Jeżeli bowiem w wieku 17 lat debiutujesz w Lidze Mistrzów, przed 50 tysiącami osób, w meczu, który decyduje o awansie do kolejnej fazy i naprzeciw siebie masz jednego z najlepszych napastników na świecie, w osobie Victora Osimhena, a mimo to zgarniasz nagrodę MVP spotkania, to oznacza, że jesteś całkowicie pozbawiony układu nerwowego.
- Najważniejsze jest to, że gdy Cubarsi ma piłkę, to moje tętno nie wzrasta. To największy atut Cubarsiego. Czuję spokój, gdy 17-latek ma piłkę. To bezcenne uczucie - chwalił podopiecznego Xavi.
Co jednak najistotniejsze, nie są to puste słowa, czy sposób na zbudowanie nastolatka. Xavi bowiem wydaje się dziś naprawdę mocno ufać Cubarsiemu.
Odkąd bowiem ten zadebiutował w seniorskiej drużynie - 18 stycznia w meczu Pucharu Króla z Unionistas CF - Xavi tylko w jednym meczu nie zdecydował się skorzystać z jego usług - było to pierwsze spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów z Napoli. Orpócz tego zagał w każdym z 13 pozostałych meczów, 11-krotnie wychodząc w podstawowym składzie.
Kolejną okazję ku temu nastolatek będzie miał już w środowy wieczór. Początek meczu PSG - Barcelona w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów zaplanowano na 21:00.
Czytaj także:
- Gwiazda Premier League ofiarą złodziei
- Sensacyjne wieści ws. Papszuna