Enrique wbił szpilkę Xaviemu. "Najbardziej uosabiam styl Barcelony"

Getty Images / Stuart Franklin / Na zdjęciu: Luis Enrique
Getty Images / Stuart Franklin / Na zdjęciu: Luis Enrique

Nadchodzący mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów pomiędzy PSG a Barceloną będzie szczególny dla Luisa Enrique. Hiszpan stanie naprzeciw drużyny, w której spędził lwią część swojej kariery. Przy tej okazji postanowił wbić szpilkę jej obecnemu trenerowi.

FC Barcelona bez wątpienia zajmuje szczególne miejsce w sercu Luisa Enrique. Hiszpan najpierw jako zawodnik (w latach 1996-2004), a następnie jako trener (2014-2017, wcześniej 2008-2011 drużyna juniorów), związany był z katalońskim klubem.

Dziś jednak 53-latek, już jako szkoleniowiec PSG, stanie przed zadaniem wyeliminowania Blaugrany z Ligi Mistrzów.

- Mam dobre relacje z Barceloną, ale przede wszystkim liczy się wykonywany zawód i duma z tego, że stanąłem na wysokości zadania w meczu - skomentował Enrique na przedmeczowej konferencji prasowej.

Dla Enrique będzie to trzecia okazja w historii, by zmierzyć się z Barceloną jako trener. Wcześniej miało to miejsce w sezonie 2013/2014, gdy podejmował Barcę w roli szkoleniowca Celty Vigo  (jego drużyna przegrała dwukrotnie 0:3).

Dziś jednak jest on w zupełnie innym miejscu w swojej karierze, a w nadchodzącym spotkaniu to właśnie PSG będzie faworytem. Enrique jednak nie jest zachwycony takim obrotem spraw.

- Nie obchodzi mnie rola faworyta. Kiedy piłka zacznie się toczyć, zobaczymy, kto jest faworytem. Wolałbym, żebyście stawiali mnie w roli underdoga - skwitował.

Dużym echem odbiły się także słowa Enrique na temat Xaviego. Obecny szkoleniowiec PSG został zapytany o to, który z nich lepiej oddaje filozofię Barcy.

- To ja najbardziej uosabiam styl Barcelony. Wystarczy spojrzeć na statystyki posiadania piłki, pressingu, liczbę bramek czy tytułów. Wiem, że są ludzie, którzy z tym się nie zgodzą, ale to są twarde dane - powiedział Hiszpan.

Początek meczu PSG - Barcelona w środę, 10 kwietnia, o godzinie 21:00.

Czytaj także:
Gwiazda Premier League ofiarą złodziei
Sensacyjne wieści ws. Papszuna

ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery

Komentarze (0)