Niechybnie zbliżający się transfer Kyliana Mbappe sprawia, że w formacji ofensywnej Realu Madryt będzie naprawdę ciasno. Królewscy dzięki temu będą dysponowali ogromną siłą ognia, ale i też będą mieli pewien problem.
Choć wydaje się, że każdy trener chciałby mieć akurat taki kłopot, bo chodzi o komfort bogactwa w związku z dużą liczbą zawodników do gry z przodu. W związku z tym media zaczęły spekulować, że ktoś z tego zestawu może zmienić barwy.
Pomijając Joselu, który obecnie pełni rolę drugoplanową, pierwszym do odejścia miał być Rodrygo Goes. Brazylijczyk był łączony z przenosinami do Anglii, ale według Fabrizio Romano nic takiego się nie wydarzy w najbliższych miesiącach.
Włoski dziennikarz podał jednoznacznie, że Los Blancos w ogóle nie rozważają sprzedaży skrzydłowego, który w ostatnich tygodniach radzi sobie zdecydowanie lepiej. Zresztą podobnie to wygląda ze strony samego piłkarza.
On również nie chce zmieniać otoczenia i chce spędzić kolejne lata w stolicy Hiszpanii. Jego celem jest napisanie pięknej karty w historii Realu Madryt, i na pewno w najbliższych tygodniach będzie chciał pokazać, że mimo zbliżającego się przyjścia Mbappe, on może stanowić o sile zespołu.
Czytaj też:
"Lewy" oszukany? "Mogę powiedzieć jedno"
Zieliński mógł trafić do Realu
ZOBACZ WIDEO: Jakie jest największe osiągnięcie "Lewego"? "Nigdy o tym nie marzyłem"