Ekslechici nie zagrożą Kolejorzowi?

Spotkanie z Lechem Poznań będzie wyjątkowe dla trójki piłkarzy Ruchu Chorzów. Maciej Scherfchen, Marcin Zając oraz Ariel Jakubowski swego czasu reprezentowali barwy Kolejorza i byli ważnymi ogniwami tego zespołu. W sobotę będą jednak ściskać kciuki za chorzowian, aby odebrali oni punkty lechitom. Cała trójka łącznie rozegrała w Lechu 273 mecze (wszystkie rozgrywki) i zdobyła 23 bramki. W sobotę żaden z nich raczej nie zagra od pierwszej minuty.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Najdłuższym stażem w Kolejorzu pochwalić się może Maciej Scherfchen. Przy Bułgarskiej spędził on łącznie ponad siedem lat. To właśnie w poznańskim zespole rozpoczął swoją poważną przygodę z seniorską piłką. Kolejorz w sercu "Szeryfa" zajmuje bardzo ważne miejsce. W jego barwach rozegrał 184 mecze i zdobył sześć bramek. W 2004 roku z drużyną prowadzoną przez Czesława Michniewicza sięgnął po Puchar Polski oraz Superpuchar Polski. Jesienią 2008 roku odszedł do Ruchu Chorzów, bowiem ówczesny trener Lecha - Franciszek Smuda - przestał dawać mu szanse gry. Rundę wiosenną minionego sezonu spędził na wypożyczeniu w Arce Gdynia, a teraz walczy o miejsce w składzie chorzowian. - Jak tylko mamy jakiś dzień wolnego, to od razu wsiadam w samochód i jadę do Poznania. Tutaj mieszkam i czuję się najlepiej. Chciałbym w tym meczu zagrać, choć z tym ostatnio jest różnie. Mam nadzieję, że wejdę chociaż na ostatnie 5-10 minut, aby przypomnieć się kibicom - mówił w wywiadzie dla Lech TV Online Maciej Scherfchen.

Marcin Zając Lecha reprezentował w sezonach 2006/2007 i 2007/2008. Łącznie wystąpił w 67 meczach i 17 razy wpisywał się na listę strzelców. W wielu spotkaniach był motorem napędowym poznańskiego zespołu, choć miewał również fatalne momenty. Był bardzo nieobliczalny, ale stanowił o sile Kolejorza. Z Lecha odszedł po tym, jak nie porozumiał się z zarządem co do warunków przedłużenia kontraktu. Zając ma największe szanse z całej trójki ekslechitów, aby w sobotę pojawić się na boisku, ale raczej w roli dżokera.

Ariel Jakubowski w Poznaniu spędził tylko jeden sezon. Rozegrał 22 mecze i nie zdobył żadnej bramki. Zbierał jednak bardzo pochlebne recenzje. W sezonie 2004/2005 sytuacja finansowa w Lechu nie wyglądała najlepiej i po rocznym pobycie w klubie postanowił zmienić otoczenie. Odszedł do Jagiellonii Białystok, skąd na początku 2007 roku przeniósł się do Ruchu. Decyzja o rozstaniu się z Kolejorzem była jedną z jego najgorszych w karierze. - Zrobiłem duży błąd, że odszedłem z Poznania, ale już nie wracam do przeszłości. Pomocną dłoń podał mi Ruch, bo po pobycie w Jagiellonii Białystok byłem w złej sytuacji - mówił nam Jakubowski po jednym z poprzednich meczów Lecha z chorzowskim zespołem. W bieżącym sezonie wychowanek Polonii Gdańsk wystąpił w ośmiu meczach, z czego połowę rozpoczynał w podstawowym składzie. Obecnie na prawej obronie dobrze spisuje się Krzysztof Nykiel, więc Jakubowski zasiądzie na ławce rezerwowych.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×