Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów Robert Lewandowski i spółka mogą skoncentrować się wyłącznie na krajowych rozgrywkach. W chwili obecnej FC Barcelona jest wiceliderem ligowej stawki, mając ośmiopunktową stratę do "Królewskich".
W niedzielny wieczór Katalończycy powalczą o arcyważne punkty właśnie z Realem Madryt. Jeśli wywiozą trzy oczka z Santiago Bernabeu, końcówka sezonu 2023/24 będzie niezwykle pasjonująca. W innym przypadku odwieczny rywal będzie miał tytuł na wyciągnięcie ręki.
Na konferencji prasowej Xavi podkreślał wagę niedzielnego El Clasico. Jednocześnie odpowiedział na pytanie o przyszłość, zostawiając sobie pewną furtkę. Wcześniej na każdym kroku powtarzał, że jego decyzja o odejściu latem jest nieodwracalna.
- Nie był żadnego spotkania, nie wezwano mnie. Zresztą to nie jest teraz ważne. Znów: Ja nie jestem ważny. Chodzi o drużynę i klub. Gramy o tytuł ligowy, a raczej o sporą część tytułu. W przypadku braku zwycięstwa będzie bardzo trudno, więc tym bardziej w przypadku porażki. Trzeba wygrać. Gramy o ligę i ja nie jestem ważny. Będzie czas na dyskusje - oświadczył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną
Trener wierzy, że zawodnicy FC Barcelony zrehabilitują się po wysokiej porażce 1:4 z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów. Tymczasem real po serii rzutów karnych wyeliminował Manchester City.
- Musimy wymienić chip i myśleć, że złość, frustracja i niemoc z ostatniego meczu odwróci się na naszą korzyść. Trzeba przeistoczyć tę złość w bardzo dobry futbol i bycie lepszym od rywala - dodał Xavi.
Mecz Real Madryt - FC Barcelona w niedzielę o godz. 21. Transmisja w Eleven Sports, dostępnym na platformie Pilot WP. Relacja NA ŻYWO na WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Fatalne nastroje w Neapolu. Włoch jest pewny ws. Zielińskiego
"Może zderzyć się ze ścianą". Robert Lewandowski w tarapatach przed El Clasico