Kibicowski rekord Ekstraklasy w XXI wieku. Ponad 50 tysięcy osób na trybunach

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: kibice Widzewa Łódź
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: kibice Widzewa Łódź

Mecz Ruchu Chorzów z Widzewem Łódź nie był zwykłym ligowym starciem. Była to wyjątkowa batalia ze względu na otoczkę. Na Stadionie Śląskim pojawiło się ponad 50 tysięcy kibiców.

[tag=552]

Ruch Chorzów[/tag] regularnie zawodzi na boisku, ale kibice tego legendarnego klubu zawsze są na posterunku. W dodatku gdy mecze tego zespołu są rozgrywane na Stadionie Śląskim, możemy liczyć na naprawdę pokaźne frekwencje przy ich okazji.

Jednak podczas rywalizacji z Widzewem Łódź mieliśmy prawdziwy ewenement. Bardzo ważną kwestią w tym przypadku jest to, że mówimy o "meczu przyjaźni", bo przecież kibice obu drużyn mają ze sobą bardzo dobre relacje i to już od wielu lat.

Dlatego też możliwe było, aby aż około 19 tysięcy kibiców z Łodzi przyjechało do Chorzowa w celu wspierania swojego zespołu. Dorzucając do tego ponad 30 tysięcy sympatyków Ruchu, mamy niesamowitą frekwencję. Choć oczywiście okazja jest niesamowita, bo mówimy nie tylko o "meczu przyjaźni", ale też o 104. urodzinach Ruchu.

Ostatecznie licznik zatrzymał się na liczbie 50087 sprzedanych biletów, co według znanego statystyka, Wojciecha Frączka, jest najlepszym wynikiem w Ekstraklasie od 49 lat. W dodatku oczywiście mówimy o rekordzie na miarę XXI wieku.

O tym ewenemencie niedawno w rozmowie z WP SportoweFakty mówił prezes Ruchu, Seweryn Siemianowski. Nie krył on dumy z tego wydarzenia.

- Fani to główny fundament tego klubu. W momencie, gdy rozmawiamy, poszło już 40 tysięcy. Wczoraj, czyli w poniedziałek, sprzedało się trzy tysiące. Na pewno pobijemy rekord Ekstraklasy w XXI wieku, pytanie tylko, o ile. Bardzo bym chciał, żeby zeszło całe 50 tysięcy. To byłoby coś wspaniałego. Wielkie brawa również dla kibiców Widzewa, oni też ustanowią rekord liczby fanów na meczu wyjazdowym. Myślę, że Ruch jest teraz ewenementem nawet na skalę światową. Bo potrafimy zapełnić wielki stadion, będąc na ostatnim miejscu w tabeli! - stwierdził.

Czytaj też:
"Zderzy się ze ścianą". Ekspert ostrzega "Lewego"
"Zły wybór". Włoch o Zielińskim

ZOBACZ WIDEO: To będzie robił Neymar po zakończeniu kariery? Ależ forma

Źródło artykułu: WP SportoweFakty