Roberto De Zerbi stawia sprawę jasno. "Jestem sfrustrowany"

Getty Images / Andrew Kearns - CameraSport / Na zdjęciu: Roberto de Zerbi
Getty Images / Andrew Kearns - CameraSport / Na zdjęciu: Roberto de Zerbi

Smutny wieczór na Falmer Stadium. Sfrustrowany De Zerbi wysnuł jasny wniosek. - Trzeba być w tej kwestii szczerym - zaznaczył.

To była sroga lekcja futbolu dla Brighton and Hove Albion. "Mewy" na własnym terenie nie potrafiły nawiązać równej rywalizacji z Manchesterem City, przegrywając ostatecznie spotkanie wynikiem 0:4.

Gospodarze podeszli do tego spotkania jak do każdego innego, będąc wierni swojej filozofii. - Mierzyliśmy się z jedną z najlepszych drużyn na świecie, staraliśmy się grać zgodnie z naszym DNA, naszym charakterem, szanując nasze cechy i straciliśmy wszystkie bramki w fatalny sposób - podsumował na konferencji prasowej Roberto De Zerbi.

"Obywatele" wyszli na prowadzenie już w 17. minucie za sprawą trafienia Kevina De Bruyne. Następnie dwie bramki dołożył od siebie Phil Foden, ustalając aż trzybramkowe prowadzenie do przerwy. W drugim akcie meczu rywali dobił Julian Alvarez, trafiając do siatki na wysokości jedenastego metra.

- Jestem rozczarowany wynikiem, jestem sfrustrowany, ponieważ nie możemy w tej chwili rywalizować z największymi drużynami Premier League, trzeba być w tej kwestii szczerym - stwierdził Włoch.

ZOBACZ WIDEO: Pierwsza edycja gali Herosi WP SportoweFakty za nami. Zobacz, kto wygrał

Na Falmer Stadium humory coraz gorsze. Zespół De Zerbiego nie wygrał bowiem od pięciu spotkań. Ostatnie zwycięstwo "Mewy" odnotowały 14 marca w starciu z AS Romą (1:0) w fazie pucharowej Ligi Europy.

Okazja do przegonienia ciemnych chmur już 28 kwietnia, kiedy to ich rywalem będzie Bournemouth. Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu wybrzmi o godzinie 15:00.

"Cena powinna być rekordowa". Kadrowicz bohaterem dużego transferu?
Wszystko dopięte na ostatni guzik. Włosi są pewni co do Zielińskiego

Komentarze (0)