Był na trybunach sam. Ależ szczęściarz
Mecz francuskiej National Ligue pomiędzy AS Nancy i Le Mans FC dostarczył wielu emocji. Kibice oglądali aż dziewięć goli. Powody do radości miał jedyny kibic gości, który wybrał się na mecz. Le Mans wygrało 6:3.
Ich bezpośrednie starcie dostarczyło wielu emocji. Fani obejrzeli aż dziewięć goli. Ekipa z Le Mans wygrała 6:3, a za nią do Nancy przyjechał jeden kibic. Do pokonania miał około 500 kilometrów. I z pewnością nie mógł żałować, że cały piątek spędził na podróży i kibicowaniu.
Zdjęcie mężczyzny fetującego wygraną Le Mans obiegło sieć. Można je zobaczyć poniżej. Kibic pokazał, że jego miłość do klubu jest ogromna. I z pewnością miał powody do satysfakcji.
Le Mans FC po 22 minutach prowadziło już 2:0, a autorami bramek byli Dame Gueye i Hugo Vargas-Rios. Do przerwy było jednak 2:2 dzięki Cheikhowi Toure. Po zmianie stron to goście ruszyli do ataków. Bramki El Mehdi Boussaida (dwie) i Alexandre Lauray'a sprawiły, że Le Mans prowadziło już 5:2. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 6:3 na korzyść gości.
W ligowej tabeli ekipa z Le Mans sklasyfikowana jest na czwartym miejscu z dorobkiem 48 punktów. Nancy wywalczyło o jedno "oczko" mniej. Liderem jest ekipa Red Star (62), a drugą lokatę zajmuje Martigues (53). Awans do Ligue 2 wywalczą dwie najlepsze ekipy.
Czytaj także:
Derby słońca w Serie A rozgrzały. Nicola Zalewski ma problem
PKO Ekstraklasa: Lech Poznań znów zmarnował szansę, gorąco na dole, zobacz tabelę