[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] wciąż jest w grze o koronę króla strzelców ligi hiszpańskiej, choć jej zdobycie będzie dla niego bardzo trudne. Polski napastnik traci sporo trafień do pierwszego w tej klasyfikacji Artema Dowbyka, choć cały czas walczy.
W rywalizacji z Valencią CF kapitan naszej kadry nie rozgrywał wielkich zawodów, ale na początku drugiej połowy pokazał swój instynkt snajperski. "Lewy" przy rzucie rożnym ruszył w kierunku pierwszego słupka i przeciął dośrodkowanie.
Po chwili piłka zatrzepotała w siatce, ale nawet mimo tego jeszcze przez chwilę nie mogliśmy być pewni, czy ten gol zostanie uznany. Bowiem po strzale do lecącej piłki ruszył Fermin Lopez, który w momencie strzału był na spalonym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
Na szczęście dla FC Barcelony i Roberta Lewandowskiego młody pomocnik nie dotknął futbolówki, przez co trafienie ostatecznie zostało uznane. Dzięki temu polski napastnik zanotował swoje 14. trafienie w tym sezonie ligowym. Warto też dodać, że był to jego pierwszy gol w Barcelonie od 17 marca.
Natomiast ta bramka i tak niewiele dawała katalońskiej ekipie, bo było to jedynie trafienie na 2:2. Jednak dzięki temu, w jakim momencie Polak strzelił tego gola, zespół miał sporo czasu, aby walczyć o zwycięstwo przeciwko grającej w osłabieniu Valencii.
To jednak nie był koniec show "Lewego". Polski napastnik ostatecznie zakończył mecz z Valencią z hat-trickiem. Zobacz wszystkie jego bramki.
Pierwszy gol Lewandowskiego.
Drugi gol Lewandowskiego.
Trzeci gol Lewandowskiego.
Czytaj też:
Co za błąd bramkarza Barcelony! [WIDEO]
Puszcza i Korona pod prądem, oto tabela