Thomas Tuchel nie zadowoli się półfinałem. "Chcemy jechać na Wembley i wygrać"

PAP/EPA / Anna Szilagyi / Na zdjęciu: Thomas Tuchel
PAP/EPA / Anna Szilagyi / Na zdjęciu: Thomas Tuchel

- Zwycięstwo z Arsenalem dodało nam dużo pewności siebie. Naszym celem jest zwycięstwo w finale Ligi Mistrzów na Wembley - mówi trener Thomas Tuchel przed pierwszym półfinałowym meczem Bayernu Monachium z Realem Madryt.

Po losowaniu ćwierćfinałów Ligi Mistrzów niewielu ekspertów przewidywało, że Bayern Monachium wyeliminuje Arsenal, a tymczasem tak właśnie się stało. W półfinale poprzeczka idzie jednak zdecydowanie wyżej i Bawarczyków czeka dwumecz z Realem Madryt, który nazywany jest królem tych rozgrywek. Finałowym bossem, którego trzeba pokonać, żeby sięgnąć po trofeum.

W teorii Bayern nie ma czego szukać. To jest fatalny sezon w wykonaniu ekipy z Monachium. Przegrany Superpuchar Niemiec, Puchar Niemiec, brak mistrzostwa kraju. Liga Mistrzów jest ostatnią szansą, żeby wstawić cokolwiek do gabloty.

- Zwycięstwo z Arsenalem dodało nam dużo pewności siebie. Awans do finału sprawi, że będziemy szczęśliwi,  ale nie w pełni zadowoleni, bo naszym celem jest wygrana na Wembley. Oczywiście to nie odda nam punktów w lidze, ale taki już jest to sport - mówił trener Thomas Tuchel na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci

- Grałem z Realem Madryt dwa razy jako trener Chelsea, wcześniej z Paris Saint-Germain i Borussią Dortmund. W porównaniu do naszego ostatniego spotkania największą różnicą jest brak Karima Benzemy. Teraz grają w innym ustawienie, w którym Jude Bellingham gra praktycznie na wszystkich pozycjach - przyznał trener Tuchel.

We wtorek zagrają ze sobą dwa zespoły, które mają najwięcej występów w półfinale Ligi Mistrzów w historii tych rozgrywek. Dwaj giganci, choć znajdujący się w zupełnie innym położeniu w obecnym sezonie. Tuchel zwraca uwagę, że decydować mogą detale.

- Im większa presja, tym nie możesz polegać tylko na taktyce. Taktyką można zrobić różnicę, ale to tylko samochód, a prowadzą go piłkarze. Musimy znaleźć odpowiedni balans między atakiem i obroną. Potrzebujemy wszystkiego, żeby pokonać Real Madryt. Często o końcowym wyniku decydują detale, szczęście. Piłka może odbić się od wewnętrznej albo zewnętrznej strony słupka. Detale decydują, czy wpadnie do siatki czy nie - mówił szkoleniowiec Bayernu.

Tuchel przyznał jednak, że Bayern może być poważnie osłabiony w pierwszym meczu. Pod znakiem zapytania stoi występ Konrada Laimera, Matthijsa de Ligta i Dayota Upamecano. Nie wiadomo też co z Jamalem Musialą i Leroyem Sane.

Początek meczu Bayern Monachium - Real Madryt we wtorek o godz. 21.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty