Jednostronny hit na Anfield. Tottenham dojechał zbyt późno

PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: Liverpool wyraźnie pokonał Tottenham
PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: Liverpool wyraźnie pokonał Tottenham

Liverpool pokonał Tottenham Hotspur 4:2 w meczu 36. kolejki Premier League. Miał być hit i wymiana ciosów, a wyszło dość jednostronne widowisko. Goście przebudzili się zbyt późno i stać ich było tylko na dwa gole.

Nie było czego zbierać. Liverpool miał gigantyczną przewagę i w żadnym momencie nie wyglądało to jak mecz dwóch czołowych drużyn w Premier League. Bardziej jak starcie profesjonalnych piłkarzy z amatorami, którzy pierwszy raz spotkali się na 30 minut przed pierwszym gwizdkiem.

To była miazga. Na boisku przez długi czas oglądaliśmy tylko jeden zespół. Od początku mieliśmy prawdziwy ostrzał bramki Tottenhamu. Goście byli słabsi w każdym elemencie gry. W ofensywie nie istnieli, a w tyłach popełniali juniorskie wręcz błędy, co przy takiej klasie przeciwnika było natychmiast wykorzystywane.

Przełamał się Mohamed Salah, który w poprzednich czterech meczach w Premier League nie strzelił gola. Teraz otworzył wynik w 16. minucie, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie Cody'ego Gakpo. Egipcjanin strzelił głową przy bliższym słupku, czym zaskoczył Gugliermo Vicario. A to był dopiero początek...

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to musiało boleć! Młody kibic zatrzymany przez policję

Londyńczycy parę dni temu przegrali w derbach z Chelsea, prezentując się kiepsko. Teraz też nie mieli nic do powiedzenia na Anfield. A ich sytuacja zrobiła się jeszcze gorsza tuż przed przerwą. Tottenham dał lekcję i pokazał, jak nie należy grać w obronie, a Andrew Robertson zdobył jedną z najłatwiejszych bramek w życiu, dobijając piłkę po strzale Salaha i obronie Vicario.

Po (początkowo) przerwie wcale nie było lepiej z perspektywy przyjezdnych. Błyszczał przede wszystkim Harvey Elliott, który najpierw zanotował świetną asystę przy golu Cody'ego Gakpo, a następnie sam zdobył fantastyczną bramkę zza pola karnego, trafił w samo okienko.

Tyle tylko, że Liverpool przestał wtedy grać. I trudno powiedzieć z jakiego powodu. Tottenham nieoczekiwanie doszedł do głosu, w pięć minut strzelił dwa gole (Heung-min Son i Richarlison) i wydawało się, że będziemy mieć emocje, natomiast okazało się, że na tym koniec. Goście obudzili się za późno i nie byli w stanie powalczyć o nic więcej.

Oczywiście w kontekście gospodarzy ten wynik nie miał większego znaczenia. Liverpool na 99 proc. zakończy sezon 2023/24 na trzecim miejscu w tabeli Premier League. Konsekwencje mogą za to spotkać Tottenham, który ma w tym momencie zaledwie cztery punkty przewagi nad Newcastle United.

Liverpool FC - Tottenham Hotspur 4:2 (2:0)
1:0 Mohamed Salah 16'
2:0 Andrew Robertson 45'
3:0 Cody Gakpo 50'
4:0 Harvey Elliott 59'
4:1 Richarlison 72'
4:2 Heung-min Son 77'

Składy:

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Jarell Quansah, Virgil van Dijk, Andrew Robertson (64' Joe Gomez) - Harvey Elliott (83' Dominik Szoboszlai), Wataru Endo (64' Stefan Bajcetić), Alexis Mac Allister (74' Ryan Gravenberch) - Mohamed Salah, Cody Gakpo, Luis Diaz (75' Darwin Nunez).

Tottenham: Gugliermo Vicario - Pedro Porro, Cristian Romero, Micky van de Ven, Emerson Royal (61' Oliver Skipp) - Yves Bissouma, Pape Sarr (75' Giovani Lo Celso), Rodrigo Bentancur (61' James Maddison) - Dejan Kulusevski (61' Richarlison), Heung-min Son, Brennan Johnson.

Żółte kartki: Alexander-Arnold (Liverpool) oraz Sarr, van de Ven, Emerson Royal, Bissouma (Tottenham).

Sędzia: Paul Tierney.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 28 7 3 96:34 91
2 Arsenal FC 38 28 5 5 91:29 89
3 Liverpool FC 38 24 10 4 86:41 82
4 Aston Villa 38 20 8 10 76:61 68
5 Tottenham Hotspur 38 20 6 12 74:61 66
6 Chelsea FC 38 18 9 11 77:63 63
7 Newcastle United 38 19 5 14 86:62 62
8 Manchester United 38 18 6 14 57:58 60
9 West Ham United 38 14 10 14 60:74 52
10 Crystal Palace 38 14 9 15 57:57 51
11 AFC Bournemouth 38 13 9 16 54:67 48
12 Fulham FC 38 13 8 17 55:61 47
13 Brighton and Hove Albion 38 12 11 15 55:63 47
14 Wolverhampton Wanderers 38 13 7 18 50:65 46
15 Everton 38 13 9 16 40:51 42
16 Brentford FC 38 10 9 19 56:65 39
17 Nottingham Forest 38 9 9 20 49:67 36
18 Luton Town 38 6 7 25 51:85 25
19 Burnley FC 38 5 9 24 41:78 24
20 Sheffield United 38 3 7 28 35:104 16
Źródło artykułu: WP SportoweFakty