Ansu Fati przebojem wszedł do seniorskiej drużyny Barcelony debiutując już w wieku 16 lat. I choć początkowo wydawało się, że urodzony w Gwinei Bissau skrzydłowy może na lata zadomowić się w składzie Blaugrany, to ostatecznie jego kariera nie potoczyła się zgodnie z oczekiwaniami.
Obecny sezon 21-latek spędza na wypożyczeniu w angielskim Brighton, jednak również w Anglii nie błyszczy. Rozegrał co prawda 28 spotkań, jednak zanotował w nich zaledwie 4 bramki i 1 asystę. Wiadomo już, że "Mewy" nie zdecydują się na wykupienie piłkarza.
Wcześniej także pojawiła się informacja, że Fatiego w składzie na kolejny sezon nie widzi również FC Barcelona. W związku z tym piłkarz latem powinien rozglądać się za nowym pracodawcą.
Tym, według medialnych doniesień może zostać Sevilla. Dla Fatiego byłby o sentymentalny powrót do drużyny, w której stawiał pierwsze kroki w futbolu zanim, w wieku 10 lat, przeniósł się do akademii Barcelony.
Plotki o powrocie Fatiego do Sevilli podsycił także jego ojciec. Bori Fati, w rozmowie z ABC przyznał, że Ansu bardzo chętnie wrócił by na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan oraz podkreślił, że Sevilla "to wielki klub". Hiszpańskie media twierdzą również, że Fati senior od dłuższe czasu utrzymuje stały kontakt z prezesem klubu .
Czytaj także:
- Zidane podjął decyzję ws. Bayernu
- Przyłapali ją z prawdziwą gwiazdą
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"