[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] ma ważny kontrakt z FC Barceloną na kolejny sezon. W dodatku zostanie on automatycznie przedłużony o następny rok, jeżeli Polak rozegra określoną wcześniej liczbę meczów. Wydawałoby się, że polski napastnik może spać spokojnie, bo drugi sezon z rzędu jest najlepszym strzelcem w drużynie. Tak jednak nie jest.
Już od kilku tygodni hiszpańskie media prześcigają się w informacjach na temat przyszłości "Lewego". Barca podobno chce się go pozbyć już tego lata, bo niebawem jego pensja wzrośnie do 30 mln euro za sezon. W klubie się nie przelewa i odejście tak kosztownego gracza byłoby zbawieniem dla budżetu. Problem w tym, że kapitan reprezentacji Polski czuje się dobrze i chce zostać w "Dumie Katalonii".
Xavi wprawdzie cały czas stawia na naszego rodaka w wyjściowej jedenastce, ale coraz częściej ściąga go z boiska przed końcem spotkania. Tak było w poniedziałkowym meczu z Realem Sociedad (2:0). 35-latek zszedł w 76. minucie, a przecież wciąż ma szanse na drugi z rzędu tytuł króla strzelców. Co ciekawe, już bez niego na boisku "Duma Katalonii" dostała rzut karny, który po nieobecność Polaka wykorzystał Raphinha.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ przechytrzył rywali. Nikt się tego nie spodziewał!
Już w momencie zmiany widać było, że Lewandowski nie jest zadowolony z tego faktu. Teraz pojawiają się nowe ustalenia, które sugerują, że atmosfera wokół "Lewego" robi się nieprzyjemna.
- Środowisko Lewandowskiego uważa, że zmiany zawodnika to strategia klubu, która ma mu dać do zrozumienia, że nie jest już niezbędny - powiedział dziennikarz Ramon Salmurri w Radio Catalunya.
Ten sam dziennikarz dodał, że FC Barcelona takimi sztuczkami chce doprowadzić do tego, że Lewandowski ostatecznie zgodzi się na odejście z klubu latem. Czy tak się ostatecznie stanie, przekonamy się podczas letniego okna transferowego.
Xavi wprost o Lewandowskim. Wszystko jasne >>
Króciutko. Lewandowski zabrał głos po meczu >>