Stal pokazała już w tym sezonie, że potrafi grać z najmocniejszymi drużynami w PKO Ekstraklasie. Była w stanie wygrać w Szczecinie, w Warszawie, pokonać Śląsk Wrocław i Jagiellonię Białystok przed własną publicznością.
W najbliższej kolejce zespół prowadzony przez trenera Kamila Kieresia rozegra ostatnie spotkanie na stadionie w Mielcu. Rywalem Pogoń, która cały czas liczy się w walce o europejskie puchary.
- Pogoń przystępowała do tego sezonu z pozycji drużyny z top 4. Kreują mocno ofensywny styl gry. Jesienią byli w czołówce, ale jednocześnie potrafili tracić sporo goli, co nie pozwalało im punktować na miarę swoich aspiracji. Choćby z nami, gdy przegrywaliśmy w Szczecinie 1:2, a wygraliśmy 3:2 - przypomniał trener Kiereś podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny
- Przegrali Puchar Polski i mentalnie odbiło się to na zawodnikach. Jest to bolesne, gdy brakuje ci 30 sekund do podniesienia pucharu. Trzeba sporo siły mentalnej, żeby się w tej sytuacji podnieść. Mimo wszystko Pogoń dalej może zakończyć sezon na podium i spodziewamy się wymagającego spotkania. Pogoń ma o co grać, my też będziemy starali się zaprezentować swój najlepszy poziom - podkreślił trener Kiereś.
Stal ma już zapewnione utrzymanie, ale nie oznacza to, że odpuści. W poprzedniej kolejce urwała punkt w Zabrzu, strzelając gola w doliczonym czasie gry, co może oznaczać koniec marzeń o europejskich pucharach dla Górnika.
Gra toczy się o pieniądze. Im wyższe miejsce w tabeli, tym więcej środków wpłynie do klubowej kasy. I tym większe premie otrzymają zawodnicy.
- Budowaliśmy kadrę na ostatnią chwilę, nie byliśmy zgrani, ale od początku sezonu nie chciałem szukać alibi. Mówiłem, że wychodzimy na boisko, walczymy. Podstawą było utrzymanie się w Ekstraklasie, dzięki temu klub oddycha, żyje. Cały czas mamy szansę na 8., 9., czy 10. miejsce, co byłoby poprawą w porównaniu do poprzedniego sezonu - powiedział trener Kiereś.
Początek meczu Stal Mielec - Pogoń Szczecin w piątek o godz. 18.