Trzeba powiedzieć wprost, że taki wynik jest sporym rozczarowaniem dla Wellington Phoenix. Jest to drużyna, która zakończyła sezon zasadniczy na drugim miejscu w tabeli A-League. Apetyty były znacznie większe.
Bezbramkowy remis w Melbourne powodował, że zespół Oskara Zawady był jeszcze większym faworytem przed rewanżem, ale piłka nożna po raz kolejny udowodniła, że potrafi być nieprzewidywalna.
Kapitalnego gola strzelił Adama Traore i goście nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie. Szczególnie, że kilkanaście minut wcześniej rzutu karnego nie wykorzystał Alex Rufer. W dziewiątej minucie doliczonego czasu do dogrywki doprowadził wspomniany już Zawada, który zachował się jak rasowy napastnik w polu karnym i nie dał szans bramkarzowi.
Tyle tylko, że w tejże dogrywce decydujący cios wyprowadzili przyjezdni. Po rzucie rożnym do siatki trafił Chris Ikonomidis. I tu niestety Zawada akurat się nie popisał, bo to on przegrał pojedynek główkowy na bliższym słupku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
Zawada zakończył sezon 2023/24 z dorobkiem siedmiu goli i asysty. Są to dobre liczby, biorąc pod uwagę fakt, że Polak wystąpił tylko w czternastu meczach Wellington Phoenix. Stracił znaczną część sezonu z powodu kontuzji.
Nie wiadomo jeszcze, co z przyszłością 28-letniego napastnika. Jego kontrakt z Wellington Phoenix obowiązuje jedynie do 30 czerwca 2024 roku.
Wellington Phoenix - Melbourne Victory 1:2 pd. (0:0, 1:1, 1:2)
0:1 Adama Traore 82'
1:1 Oskar Zawada 90+9'
1:2 Chris Ikonomidis 102'
Zobacz gola Oskara Zawady (od 2:13)
CZYTAJ TAKŻE:
Już wszystko jasne. "Potwierdzam, będę trenerem Liverpoolu"
Sankcje dla Izraela odłożone w czasie. O wszystkim zadecyduje specjalne posiedzenie