Rysa w "czasie odbudowy". Smutna sobota Ruchu Chorzów. Czas pożegnań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kiedy przed rokiem Ruch Chorzów po sześciu latach wracał do PKO Ekstraklasy pewne było, że o utrzymanie łatwo nie będzie. Nie udało się. W sobotę Niebiescy żegnają się z ligową elitą. Z klubem pożegna się kilku zawodników, w tym jego kapitan.

W tym artykule dowiesz się o:

Po trzecim z rzędu awansie pewne było, że utrzymać się Ruchowi Chorzów w PKO Ekstraklasie łatwo nie będzie. Jak się okazało, działacze już starając się wzmocnić przed rokiem zespół popełnili sporo błędów, oczywiście niewymuszonych, co w efekcie przyczyniło się do degradacji.

W sobotę Ruch na Stadionie Śląskim w potyczce z Cracovią będzie żegnał się z elitą, przy udziale co najmniej piętnastu tysięcy kibiców. Wysoka frekwencja może budzić podziw i zarazem pokazuje, jak potrzebny Niebieskim jest nowy stadion przy Cichej 6.

W sobotę nadejdzie czas pożegnań. Nie tylko Ruch żegnać będzie się z elitą, ale oficjalnie karierę zawodniczą zakończy jedna z głównych postaci odbudowy, czyli Tomasz Foszmańczyk. Kapitan ostatnio nie grał zbyt często, wciąż miał za to duży wpływ na zespół w szatni. - Najgorszy jest moment, kiedy uświadamiam sobie, że robię coś po raz ostatni. W sobotę będzie tego więcej. Nikt mnie z klubu nie wyrzuca, to moja decyzja - powiedział "Fosa" w rozmowie z klubowymi mediami.

- Jestem smutny, że będę kończył, ale dumny z tego, co udało się osiągnąć- dodał Foszmańczyk, który pozostanie w strukturach klubu i już jako działacz lub trener będzie pomagał w dalszej odbudowie utytułowanego klubu. - Pożegnanie bardzo ważnego człowieka dla Ruchu. Foszmańczyk trzymał szatnię i drużynę. To ważny dzień dla nas wszystkich - przyznał Janusz Niedźwiedź.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Potyczka w 34. kolejce z Cracovią będzie nie tylko pożegnaniem z zespołem Foszmańczyka, ale także kilku innych zawodników. Wciąż nie jest pewne czy drużynę w kolejnym sezonie poprowadzi Janusz Niedźwiedź. Szkoleniowiec i klub twierdzą, że tak się stanie, ale w piłce nożnej w krótkim czasie wiele może się zdarzyć.

Kontrakty kończą się wielu zawodnikom. Ci lepsi bez problemu znajdą sobie inne drużyny, jednakże działacze Ruchu zapowiadają, że kilka wartościowych ogniw będą starali się zatrzymać. Konkrety poznamy dopiero po ostatnim meczu, a może dopiero w momencie powrotu piłkarzy z urlopów.

Pewne jest, że w meczu z Pasami w składzie gospodarzy zagrają młodzieżowcy. Ruch, aby nie płacić kary 500 tysięcy złotych musi stawiać na młodych graczy w ostatniej potyczce sezonu przez co najmniej 180 minut. To oznacza zapewne występy Tomasza Wójtowicza, Bartłomieja Barańskiego i Filipa Wilaka.

Chorzowianie walczą nie tylko o uniknięcie kary, ale także o wyższą pozycję w Pro Junior System. Wprawdzie Ruch jako spadkowicz otrzyma połowę kwoty, jednak po spadku i niższych przychodach w I lidze każdy grosz się będzie liczył.

Czytaj także: Kapitan Ruchu Chorzów kończy karierę. W sobotę oficjalne pożegnanie Decyzje kadrowe w Widzewie. Odchodzi czterech piłkarzy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty