Kariera trenerska Wayne'a Rooney'a to dobry materiał na film, a dokładnie na dramat. Każda z prowadzonych przez niego drużyn przez większą część sezonu spisywała się poniżej oczekiwań, co później skutkowało zwolnieniami Anglika.
Dobitnym przykładem jest jego ostatnia przygoda w Birmingham City. Zespół pod jego wodzą odniósł tylko dwa zwycięstwa w 15 meczach oraz spadł z szóstego na 20. miejsce EFL Championship. A to wyczerpało podkłady cierpliwości władz tego klubu.
"Mimo największych wysiłków wyniki nie spełniły oczekiwań, które były jasno określone na początku. Dlatego zarząd uważa, że zmiana sztabu szkoleniowego leży w najlepszym interesie klubu piłkarskiego" - napisali "Niebiescy" w oświadczeniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
Rooney więc od stycznia tego roku przebywa na trenerskim bezrobociu. Niewykluczone jednak, że wkrótce wróci na ławkę. Jak podaje "The Telegraph", Anglik jest bowiem jednym z kandydatów na nowego szkoleniowca Plymouth Argyle.
"The Pilgrims" zakończyli sezon Championship na 21. lokacie. Teraz klub przymierza się do zatrudnienia nowego pierwszego trenera, którego rolę pełnił tymczasowo Neil Dewsnip.
Rooney swoje pierwsze kroki w karierze szkoleniowca stawiał w Derby County. Zespół "Baranów" objął w listopadzie 2020 roku, stając się "chwilowym następcą" Phillipa Cocu. Dwa miesiące później klub zdecydował się zatrudnić go na stałe.
Wpadł w oko Probierzowi. Czeka na decyzję
To nie koniec. Juventus idzie na sądową wojnę z Ronaldo
na Instagramie 
na Facebooku 
