Gra o ostatnie wolne miejsce w Ligue 1 rozpoczęła się w czwartek w Saint-Etienne. Zwyciężyli 2:1 gospodarze i z taką zaliczką wybrali się na rewanż z FC Metz. Do decydującego starcia doszło w niedzielę.
Teoretycznie rewanż rozpoczął się fatalnie dla marudera ostatniego sezonu w Ligue 1. FC Metz stracił zawodnika już w 6. minucie. Sędzia Jerome Brisard pokazał czerwoną kartkę Pape Amadou Diallo za brutalny atak na nogę przeciwnika. Gospodarze musieli grać przez przynajmniej 84 minuty w dziesięciu a okazało się, że i znacznie dłużej.
Osłabienie nie przeszkodziło piłkarzom z Metz w zdobyciu dwóch bramek. W 17. minucie Lamine Camara wpakował piłkę z bliska do siatki po dograniu Matthieua Udola. W 25. minucie Georges Mikautadze podwyższył wynik na 2:0 szczęśliwym uderzeniem z wywalczonego przez siebie rzutu karnego. Tym samym w dwumeczu zaczął prowadzić FC Metz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Jedenastu graczy Saint-Etienne przebudziło się po dwóch ciosach. Leo Petrot uciekł gospodarzom przy okazji przedłużonego przez Aimena Moueffeka dośrodkowania z rzutu rożnego. Jego uderzenie, z bliska pod poprzeczkę, oznaczało, że w 35. minucie rewanżu obie drużyny miały na koncie już po trzy strzelone gole.
I na tym skończyły się strzeleckie popisy, a skoro wynik nie zmienił się w drugiej połowie, to sędzia zarządził jeszcze dogrywkę. W niej zapadło rozstrzygnięcie na korzyść grającego od dawna w przewadze liczebnej Saint-Etienne. W 117. minucie Ibrahima Wadji zdobył gola na 2:2 i na miarę awansu do Ligue 1.
FC Metz - AS Saint-Etienne 2:2 pd. (2:1, 2:1, 2:1)
1:0 - Lamine Camara 17'
2:0 - Georges Mikautadze (k.) 25'
2:1 - Leo Petrot 35'
2:2 - Ibrahima Wadji 117'
Pierwszy mecz: 1:2. Awans: Saint-Etienne
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Mourinho uderza we władze Romy. "Niewiele wiedzą o piłce"