O tym transferze mówiło nie od kilku tygodni, nie od miesięcy, a od paru lat. Jeszcze będąc dzieckiem Kylian Mbappe marzył o grze dla Realu Madryt. Wspólne zdjęcie z Cristiano Ronaldo przeszło już do historii. Początkowo ich drogi się nie przecinały, bo najpierw wybrał AS Monaco, a następnie Paris Saint-Germain, ale teraz w końcu nadszedł ten dzień.
W poniedziałek "Królewscy" poinformowali, że Kylian Mbappe został piłkarzem Realu Madryt. 25-latek związał się z klubem 5-letnim kontraktem.
- Moje marzenie się spełniło. Jestem szczęśliwy i dumny, że mogę dołączyć do klubu moich marzeń. Nikt nie jest w stanie zrozumieć, jak bardzo jestem teraz podekscytowany - napisał Mbappe w swoich mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
[b]
[/b]
W Paryżu Kylian Mbappe występował z numerem "7", a w reprezentacji Francji nosi "10". Jak podkreślił znany dziennikarz Fabrizio Romano, w Realu Madryt zagra z "9".
"Kylian i ego obóz nawet nie prosili Realu Madryt o numer 10 na nadchodzący sezon. Mbappe i Real Madryt szanują Lukę Modrica, który zostaje i przedłuża kontrakt na przyszły sezon" - napisał włoski dziennikarz.
Przypomnijmy, że pensja Francuza ma sięgać 15 mln euro netto rocznie (ok. 64,5 mln zł). To o dziesięć milionów mniej niż w Paryżu. Być może jednak taki jest koszt spełnienia marzenia o triumfie w Lidze Mistrzów.
W kontrakcie Francuza są zawarte także inne zapisy, na bazie których jego zarobki znacznie wzrosną. Według "AS-a" za sam podpis 25-latek miał otrzymać premię w wysokości 100 mln euro, którą rozłożono na pięć lat trwania kontraktu.
Zobacz także:
Szaleństwo po ogłoszeniu Mbappe. Tego Real nie przewidział
Podobnie jak Lewandowski. Media wiedzą, ile zarobi Mbappe w Realu