Zakończony sezon ligowy Zagłębie Lubin zakończyło na 8. miejscu w tabeli. Końcówka rozgrywek była bardzo udana dla Kacpra Chodyny. Skrzydłowy był w świetnej dyspozycji, a to przełożyło się na zainteresowanie innych klubów oraz selekcjonera Michała Probierza.
Prezes klubu przyznał w rozmowie opublikowanej na oficjalnej stronie klubowej, że to były ostatnie występy tego piłkarza w lubińskim klubie.
- (...) Chcę jednocześnie przekazać informację o odejściu Kacpra Chodyny, który występował w naszym klubie przez siedem lat. Trafił do nas w młodym wieku, szkolił się w akademii i początkowo występował w Centralnej Lidze Juniorów oraz w zespole rezerw. Z czasem znacząco się rozwinął, zaczął regularnie grać w Ekstraklasie aż w końcu stał się pierwszoplanową postacią w układance trenera i w dwóch ostatnich sezonach był liderem klasyfikacji kanadyjskiej naszej drużyny - powiedział Paweł Jeż.
ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"
Chodyna ma za sobą bardzo udany sezon. Rozegrał w lidze 33 mecze, w których zdobył siedem bramek i zaliczył 10 asyst. Jego odejście wpisuje się w strategię transferową klubu, o której również wspomniał prezes Zagłębia.
- Kacper uznał jednak, że dla dobra swojego rozwoju musi zmienić otoczenie i to jest przez nas w pełni akceptowalne. Nie będziemy za wszelką cenę zatrzymywać zawodników - zgadzamy się na taką politykę, ponieważ jest to naturalny proces - stwierdził 52-latek.
W kontekście 25-letniego pomocnika spekulowano o transferze do Rakowa Częstochowa i Legii Warszawa. Ostatecznie wydaje się, że walkę o piłkarza wygrali Wojskowi.
Czytaj także:
Cezary Kulesza dla WP: Nie komentuje plotek i insynuacji
Oficjalnie: Wolfsburg sprowadził bramkarza. Z nim będzie rywalizował Grabara